Portal psychologiczny: Instytut Psychologii Zdrowia
Czytelnia

Coraz mniej dyrektywnie

Halina Ginowicz

Rok: 2004
Czasopismo: Świat problemów
Numer: 9

Gdy pacjent kończy terapię w programie podstawowym, w profesjonalnej placówce dostaje propozycję dalszej pracy. Nie jest jeszcze gotowy, żeby samodzielnie radzić sobie z wyzwaniami trzeźwego życia: nie potrafi
realistycznie ocenić siebie i swojej sytuacji związanej z piciem, patrzy na świat przez pryzmat lęków albo myślenia magiczno-życzeniowego, nie umie
poradzić sobie z przykrymi emocjami inaczej niż w nałogowy sposób. Ma wiele problemów osobistych, których nie jest w stanie rozwiązać. Brakuje mu umiejętności potrzebnych do trzeźwego życia.

Ma trudności w podejmowaniu decyzji, nie potrafi zarządzać swoim czasem i planować. Istnieje spore niebezpieczeństwo, że zacznie zastępować jedno zachowanie nałogowe innym, na przykład palić coraz więcej papierosów, sięgać po leki psychoaktywne, przez wiele godzin "czatować" w Internecie itp. Program terapii powinien stworzyć najpierw zewnętrzną, a następnie uwewnętrznioną alternatywę nałogowego funkcjonowania.
Jego umiejętności radzenia sobie z wyzwaniami codzienności są więc na razie bardzo skromne. Pacjent ma za sobą dopiero początek procesu zdrowienia: wzbudziła się w nim motywacja do zmiany i leczenia, rozpoznał powiązania między piciem i problemami życiowymi, zaczyna wycofywać się z sytuacji wysokiego ryzyka. Stopniowo rozwija w sobie zdolność do zdrowego życia, uczy się racjonalnego myślenia. Jeśli nie nawiązał nowych znajomości z osobami trzeźwiejącymi, doświadcza bardzo boleśnie samotności i pustki. Nie wie, jak ma dalej żyć: nie chciałby tak, jak dotychczas, ale wobec tego jak? Czuje się bezradny. Doświadczanie siebie na trzeźwo jest często związane z ogromnym cierpieniem, a obok nie ma tak dobrze znanego środka znieczulającego. Wcześniej myślał, że gdy przestanie pić, jego życie będzie wolne od takich przeżyć.

Terapia pogłębiona

Oferta dalszej pracy osobistej zależy od tego, jak pacjent funkcjonuje po zakończeniu terapii podstawowej, jak radzi sobie w rzeczywistości pozaterapeutycznej, i oczywiście również od tego, co zawierał program, w którym dotychczas uczestniczył, i w jaki sposób go zrealizował, ale także od możliwości placówki, do której teraz trafił.
Konieczna jest więc diagnoza sytuacji pacjenta. I to niezależnie od tego, czy poprzedni etap terapii był realizowany w naszej czy w innej placówce. Profesjonalista powinien umieć planować terapię, monitorować jej przebieg, przeprowadzać podsumowania zrealizowanych dotychczas celów i zadań.
I w tej fazie pacjent w dalszym ciągu powinien mieć swego prowadzącego terapeutę. Samo skierowanie go do grupy terapeutycznej jest wysoce niewystarczające: pacjent powinien być czyjś. Ktoś powinien sterować procesem dalszej terapii w zindywidualizowany sposób, dostosowując ją do potrzeb pacjenta. I towarzyszyć mu w tej podróży, nie uzależniając od siebie.
Najpierw trzeba bardzo konkretnie określić, jakie problemy obecnie ma nasz pacjent. Zaczynamy od płaszczyzny alkoholowej: co zrobił dotychczas w zakresie uznania bezsilności wobec alkoholu oraz akceptacji uzależnienia i jak jest teraz przygotowany do radzenia sobie z głodem alkoholowym. Ważne jest też rozpoznanie, jaką ma strategię radzenia sobie z napięciem i stresem. Dalej: jakie są jego aktualne problemy osobiste? Bardzo istotne jest określenie, w jakim stanie są jego psychologiczne mechanizmy sterujące nałogowymi zachowaniami, czyli rozpoznanie schematów emocjonalnych, poznawczych oraz dominujących struktur Ja. Wszystko to powinno stać się kanwą tworzenia propozycji dalszej pracy.
Pacjent, zajmując się tym wszystkim, uczy się jednocześnie zapobiegania nawrotom picia. Na tym etapie alkoholik powinien "zacząć naprawiać szkody, jakie wyrządził pijąc. Musi rozwijać umiejętności inter- i intrapersonalne, rozwijać umiejętności zadaniowe. Musi rozpoznać dotychczasowe destrukcyjne formy kontaktów z otoczeniem, dokonywać zmian w ich obszarze oraz rozpocząć budowanie pozytywnej wizji własnej osoby i życia" [1]. Takie są główne cele terapii pogłębionej, zwanej też terapią poszpitalną lub after care.
Na etapie zaawansowanym sięgamy najczęściej do urazów dzieciństwa oraz pracujemy nad destrukcyjnymi schematami osobistymi.
Im bardziej zaawansowane leczenie i zdrowienie, tym bardziej zindywidualizowana powinna być oferta terapeutyczna, a metody pracy z pacjentem coraz mniej dyrektywne - trzeba wycofywać się z ustrukturalizowanych zadań terapeutycznych na rzecz towarzyszenia pacjentowi i podążania za nim. Psychoterapeuta musi umieć zbudować bezpieczną relację terapeutyczną i nie tylko słuchać pacjenta, ale też nie przyspieszać pracy, godzić się na jego tempo.

Jak to robimy na oddziale
odwykowym w Łukowie?

Jak wiadomo, całodobowy oddział terapii uzależnienia od alkoholu zajmuje się głównie pacjentami, którzy dopiero co przestali pić i są w terapii po raz pierwszy lub powtarzają kurację. Natomiast dla naszych absolwentów mamy specjalną ofertę i chociaż to, co proponujemy, jest niepełne i z konieczności stanowi tylko namiastkę tego, co powinna zaoferować profesjonalnie pracująca poradnia lub ośrodek, jednak robimy to, bo w promieniu 100 kilometrów od Łukowa takiej oferty po prostu nie ma.
Za cel stawiamy sobie wspieranie wczesnej abstynencji, uczenie konstruktywnych zachowań, pomoc w zapobieganiu nawrotom choroby oraz w poszukiwaniu rozwiązań problemów zaawansowanej abstynencji.
Jak wspieramy? Na kilka sposobów. Ale chyba najważniejsza jest życzliwość, jaką mamy dla naszych absolwentów. Często telefonują oni z różnymi swoimi kłopotami i pytają, co mają zrobić. Czasem z płaczem informują o zapiciu, odejściu żony, urodzeniu się wyczekiwanego dziecka. Pytają o dyżur swego prowadzącego terapeuty lub tego, którego cenią najbardziej, umawiają się z nim na spotkanie indywidualne i przyjeżdżają, żeby porozmawiać o meandrach swego trzeźwienia. Terapeuta wysłucha, czasem obsztorcuje za różne zaniedbania; analizują też wspólnie plan dalszego zdrowienia opracowany na zakończenie programu podstawowego. Na naszym oddziale nie zważamy na to, że kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia nie finansuje tego typu spotkań.
Raz w miesiącu odbywa się zjazd absolwentów. Jest to typowa grupa wsparcia, która trwa trzy godziny. Pacjenci mówią, co pomaga im w trzeźwieniu, a co ten proces zakłóca, pod okiem prowadzącego terapeuty poszukują rozwiązań dręczących ich problemów. Grupa ma charakter otwarty, w spotkaniach uczestniczą absolwenci o różnym stażu trzeźwienia. Mamy nawet takiego absolwenta, który od 10 lat, jakie upłynęły od jego wyjścia z oddziału, nie opuścił ani jednego spotkania. Grupa ma stałego terapeutę prowadzącego, daje to jej uczestnikom poczucie stabilności i przewidywalności.
Co tydzień zbiera się grupa dalszego zdrowienia. Ma ona do wypełnienia kilka zadań: wspieranie wczesnej abstynencji, naukę konstruktywnych zachowań oraz inicjowanie rozwoju osobistego. Pacjenci między spotkaniami dostają do wykonania różne zadania wynikające bądź ze specyfiki ich procesu trzeźwienia, bądź z tematu aktualnie poruszanego w grupie. Jest to grupa otwarta, z kontraktem na dwuletnią pracę terapeutyczną, prowadzi ją specjalista psychoterapii uzależnień, a jednocześnie doświadczony psychoterapeuta.
Grupa zapobiegania nawrotom choroby - to całoroczne comiesięczne spotkania weekendowe. Czasem na sesję przyjeżdża nawet 70 osób. Grupa ma dwie stałe prowadzące terapeutki, które przykładają dużą wagę do integracji uczestników, wywodzących się wszak z różnych grup macierzystych i z różnych roczników, oraz do ich poczucia bezpieczeństwa w grupie.
Uczestnicy spotkań weekendowych dzieleni są na dwie podgrupy: dla tych z krótszą abstynencją i dla bardziej zaawansowanych. W obydwu analizowany jest proces nawrotu. Jeżeli ktoś miał nawrót zakończony zapiciem, to siada na tzw. gorącym krześle i opowiada, co się zdarzyło. Cenną pomoc w tej analizie stanowi plansza z fazami nawrotu, opracowana przez Zofię Majtczak, opublikowana w Świecie Problemów [2]. Następnie pozostali uczestnicy analizują listę sygnałów ostrzegawczych i ci, którzy rozpoznali ich u siebie najwięcej, na tym samym gorącym krześle przedstawiają je pozostałym osobom. W informacjach zwrotnych grupa ich nie oszczędza, bywa ostro, ale ogólna bardzo życzliwa atmosfera spotkania stwarza dobre warunki nawet dla trudnych konfrontacji.
Drugi dzień spotkania weekendowego ma charakter rozwojowy. Tutaj tematy obu grup są zróżnicowane. A jeśli nawet zdarzają się takie same, to u "starszaków", jak pieszczotliwe nazywamy bardziej zaawansowanych, praca toczy się na głębszym poziomie.
"Po pięciu latach" - na trzydniowe spotkanie wyjazdowe zapraszani są absolwenci grupy nawrotowej z co najmniej pięcioletnim stażem abstynenckim. Przyglądają się tam jakości swego aktualnego życia i podsumowują dokonania ostatnich pięciu lat.

Co kiedyś było w ofercie
i może znów się pojawi

Ksiądz Andrzej Kieliszek, certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień, prowadził dla chętnych absolwentów wyjazdowe spotkania w swojej parafii w Krzesku, poświęcone duchowym aspektom trzeźwienia. Dla tych, którzy ukończyli grupę dalszego zdrowienia, mieliśmy ofertę wyjazdową: udział w treningu interpersonalnym oraz treningu asertywności w Ośrodku Szkoleniowo-Terapeutycznym w Dołdze. Mamy nadzieję, że uda się wrócić do tych propozycji.

[1] Jerzy Mellibruda: Psychoterapia uzależnienia od alkoholu. Terapia Uzależnienia i Współuzależnienia, nr 2/1999.
[2] Zofia Majtczak: Fazy nawrotu choroby. Świat Problemów nr 2(61), luty 1998, s. 24-25.



logo-z-napisem-białe