Portal psychologiczny: Instytut Psychologii Zdrowia
Czytelnia

Tym razem o terapeutach

Grażyna Płachcińska

Rok: 2004
Czasopismo: Świat Problemów
Numer: 6

O abstynencji, piciu i leczeniu mają swoje stereotypy pacjenci, mają je też i terapeuci. Choć ci drudzy w pierwszym odruchu mówią zwykle, że ich nie mają. Paradoksalnie można by powiedzieć, że to pierwszy stereotyp.

Najwięcej stereotypów dotyczy leczenia się pacjentów: a więc są tacy, co leczą się dobrze, i tacy, którym leczenie idzie źle. Tzw. dobry pacjent to taki, który mówi o swoich uczuciach, szybko rozpoznaje mechanizmy choroby i zbytnio nie dyskutuje. Ale jednocześnie to pacjent podejrzany: "Jak tak dobrze idzie w leczeniu, to nie można mu wierzyć, musi coś ukrywać". Z kolei zły pacjent to często ten zobowiązany do leczenia czy taki, który podejmuje je kolejny raz: "Taki kiepsko się leczy", "Z niego to już nic nie będzie", "Szkoda na niego marnować czasu", "Takiego trzeba ostrzej konfrontować".
Liczne stereotypy dotyczą wykształcenia i statusu majątkowego pacjentów. O zamożnych mówi się: "To gad, wszystko ma pod dostatkiem, niczego mu nie potrzeba, we łbie mu się przewraca z tego bogactwa i dlatego pije" albo "Taki bogaty to pije, ale wszystko zmarnuje i pójdzie z torbami". O biednych: "Taka bieda - jak on ma wytrzeźwieć, to niemożliwe", "Jak ma w życiu tak źle, to na pewno znowu zacznie pić". O wykształconych: "Wykształcenie przeszkadza w terapii, utrudnia ją - im bardziej wykształcony, tym trudniej się leczy", "Z wykształconym nie jest łatwo, głowa idzie mu w poprzek" albo na sposób uczony: "Pacjent używa swojej inteligencji do wzmacniania mechanizmów uzależnienia". O niewykształconych: "Trudno się leczą, bo często są już zdegenerowani i niewiele rozumieją", "Ten rodzaj terapii wymaga pewnego poziomu".
Myślenie o wielu innych cechach pacjentów układa się w stereotypy. O młodych uzależnionych w leczeniu: "Jak taki gówniarz może pić? Za dobrze ma", "Młody jest, wyszumi się, po co mu terapia?" albo odwrotnie: "W takim środowisku nie może się uchować". O kobietach uzależnionych: "Rozumiem, uzależniła się, ale żeby kobieta aż tak piła?", "W jej rodzinie wszyscy pili, nic dziwnego, że wyszła za alkoholika i kontynuowała". W rozmowie o stereotypach jedna z terapeutek odkryła, że niektóre zadania w osobistych planach terapii, czyli OPT-ach, kobiet opierają się na stereotypowym myśleniu o roli społecznej kobiety: "Uświadomiłam sobie, że na przykład alkoholikowi bez przeszkód na niedzielę planuję udział w mitingu, a alkoholiczce nie - ona ma być z dziećmi, ugotować obiad itd.".
Istnieją też stereotypy o współuzależnionych: "Wstyd powiedzieć, ale czasem myślę, że jakbym miała taką babę, to też bym piła", "Chodzi i jęczy, a nic nie zmienia", "Wie, co ma robić, a tego nie robi, chyba tak lubi", "One często doprowadzają swoich mężów do picia".
Natomiast stereotypy dotyczące abstynencji są prawie takie same jak te, które mają pacjenci, chociaż terapeutom trudniej je sobie uświadomić, uznać ich istnienie. "Jak w towarzystwie jest taki, co nie pije, wtedy zaraz myślę, że to może alkoholik", albo "z odwyku", albo "pewnie chory". "Dlaczego niby w ogóle nie pije? Jakiś podejrzany, trzeba na niego uważać. Może kabel, nagrywa coś...". Taki abstynent wzbudza podejrzenia, nieufność, ale też intryguje i zaciekawia: "Dlaczego właściwie nie pije? Ma jakąś intencję? A może świadek Jehowy?". Dziwne, że jest to zdanie terapeuty, a jednak: "Jak się jest na imprezie i obok jest taki niepijący, to cały czas trzeba być na oriencie (czyli wszystko kontrolować - G.P.). Na takich trzeba uważać".
Wśród terapeutów również - chociaż trudno w to uwierzyć - szerzą się negatywne przekonania o abstynencji: "Generalnie ab-stynencja to coś nienormalnego, dziwnego i podejrzanego" albo "Pacjenci są biedni, nie mogą iść do pubu, a ci normalni mogą".
Wniosek nasuwa się sam: osoby zajmujące się terapią uzależnień powinny uważnie i systematycznie przyglądać się swojemu myśleniu, które może być zainfekowane stereotypami. Często trudno zobaczyć je samemu, dlatego nieocenioną rolę w ich identyfikowaniu może odegrać superwizja. Pod warunkiem jednak, że terapeuta będzie gotów wyzwolić się z pierwszego stereotypu, że nie ma stereotypów, i uznać, że jednak - tak jak każdy - na pewno je posiada.



logo-z-napisem-białe