Portal psychologiczny: Instytut Psychologii Zdrowia
Czytelnia

Terapia młodzieży eksperymentującej ze środkami psychoaktywnymi

Witold Skrzypczyk

Rok: 2002
Czasopismo: Świat Problemów
Numer: 4




Kiedy kilka lat temu stawiałem pytanie: "Młodociani alkoholicy czy nadmiernie pijąca młodzież ?" [1] w związku z rosnącą liczbą osób poniżej 18. roku życia nadużywających alkoholu, już wtedy oczywiste były trzy podstawowe przyczyny narastania tego problemu: proalkoholowe normy picia, widoczne w wielkiej skali na wszelkiego rodzaju promocjach napojów alkoholowych, festynach, galach piosenki biesiadnej; duża dostępność alkoholu, stale rosnąca ilość punktów sprzedaży; notoryczne łamanie zakazu sprzedawania alkoholu osobom poniżej 18. roku życia.
Już kilka lat temu pisałem też o pewnych pomysłach, które moim zdaniem stwarzałyby warunki sprzyjające leczeniu pijącej młodzieży. Namawiałem do tworzenia programów łączących profilaktykę z terapią, zdecydowanie unikających zbędnego "etykietowania" młodych ludzi jako alkoholików. Proponowałem włączyć w proces leczenia także ich rodziców po to, żeby ktoś taki mógł otrzymać w domu sensowne wsparcie, żeby dom był dla niego tym, czym być powinien. Zdecydowanie opowiadałem się za modą na niepicie, wspieraniem powstawania subkultur niepijącej młodzieży, dawaniem młodym ludziom czegoś atrakcyjnego przynajmniej na równi z piwem i pubem.
Dzisiaj problem młodzieży eksperymentującej ze środkami psychoaktywnymi jeszcze się powiększył - nie jest to już problem próbowania alkoholu, ale używania wszystkiego, co oferuje rynek, ten legalny i ten nielegalny. Ciągle aktualne są przyczyny tego stanu rzeczy: promocja atrakcyjnego "życia na skróty", czyli reklama środków psychoaktywnych - mimo nowelizacji Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi - nadal jest obecna w środkach masowego przekazu. Rosnąca ilość punktów sprzedaży alkoholu wraz z nieprzestrzeganiem zakazu sprzedawania go nieletnim oraz wszechobecność narkotyków w szkołach - wszystko to zdecydowanie zwiększa udział młodzieży sprawiającej kłopoty wychowawcze, których pośrednią przyczyną jest używanie środków psychoaktywnych.
W ośrodku, którym kieruję od dziesięciu lat, z początku podejmowaliśmy nieśmiałe próby pomagania nadmiernie pijącej młodzieży. Efekty bywały różne, ale dzięki tym doświadczeniom dziś jesteśmy już gotowi do działania. W Profilaktyczno-Rozwojowym Ośrodku Młodzieży i Dzieci PROM przy ulicy Jaracza w Łodzi realizujemy od kilku lat program ambulatoryjny dla młodzieży eksperymentującej ze środkami psychoaktywnymi. Jest co prawda stale poprawiany i aktualizowany, ale ma już swoje pierwsze sukcesy i osiągnięcia. Korzysta z niego grupa około 30 pacjentów będących na różnych etapach terapii.
Odchodząc od etykietowania młodzieży zrobiliśmy kolejny krok: przenieśliśmy główne cele terapii na uczenie umiejętności społecznych, zdecydowanie odchodząc od pierwotnego pomysłu utrzymywania abstynencji jako celu naszych oddziaływań. W efekcie przestaliśmy zajmować się "produkowaniem abstynentów", koncentrując się na usuwaniu deficytów w obszarach różnych umiejętności społecznych, potrzebnych w relacjach rodzinnych, rówieśniczych oraz kontaktach z innymi ludźmi. Jednocześnie kierowaliśmy uwagę uczestników terapii na grupy młodych ludzi funkcjonujące w naszym ośrodku bez używania środków psychoaktywnych, promujące zdrowy styl życia - młodzieżową społeczność uczestników programu profilaktyki środowiskowej "Śnieżna kula", działającego w oparciu o liderów młodzieżowych i dorosłych opiekunów.
Takie podejście szybko zaczęło dawać pierwsze efekty. Część młodzieży po programie podstawowym chętnie zostawała w ośrodku, sama podejmowała decyzję o utrzymywaniu abstynencji, ponieważ tylko taka decyzja pozwalała na uczestniczenie w programach i przedsięwzięciach organizowanych w ramach "Śnieżnej Kuli". Byli i tacy, którzy z ulgą żegnali się z nami, po jakimś czasie wracali do picia lub brania narkotyków, ale w dużej części trafiali do nas z powrotem. To również traktujemy jako nasz sukces terapeutyczny: nabycie umiejętności rozpoznawania swoich problemów i zwracania się o pomoc.
Elementem wspierającym proces terapii jest także system punktów przyznawanych każdemu uczestnikowi grupy na odbywającej się raz w miesiącu społeczności terapeutycznej. Jest on zapożyczony z ośrodka "Rosecrance on Alpine" w USA, gdzie byłem na stażu w sierpniu 2000 roku [2]. Przystosowany do realiów naszego ośrodka system punktów od dwóch lat pomaga nam w pracy z młodzieżą, i to nie tylko w grupach terapeutycznych.
Punktacja stosowana równolegle z indywidualnymi programami terapii pełni rolę dodatkowego elementu motywującego do aktywnego uczestnictwa we wszystkich zajęciach i realizowania wyznaczonych zadań. Mobilizuje też do konstruktywnych relacji, tak z rówieśnikami, jak i z personelem ośrodka. Z powodzeniem wykorzystujemy ten system również w programach profilaktycznych.
Zdecydowanie sprawdza się w naszym ośrodku włączanie rodziców w proces leczenia młodzieży. Część z nich chętnie współuczestniczy w terapii, korzysta z grupy psychoedukacyjnej dla rodziców, godzi się na monitorowanie dziecka poza ośrodkiem, szczególnie w weekendy, okazuje zainteresowanie postępami, zdecydowanie wspiera proces leczenia. Jeżeli uda nam się też zachęcić do współpracy wychowawcę lub pedagoga szkolnego, wówczas efektywność oddziaływań terapeutycznych staje się jeszcze większa.
Z satysfakcją muszę powiedzieć, że otrzymaliśmy w bezpłatne użyczenie na okres 15 lat hektar ziemi wraz z budynkiem po byłej szkole podstawowej w miejscowości Bębnów w gminie Konopnica. Mam nadzieję, że dzięki poparciu okolicznych powiatów, władz wojewódzkich, a być może także niektórych agencji rządowych, uda nam się w niedługim czasie uruchomić ośrodek stacjonarny dla młodzieży. Będziemy w nim mogli wykorzystać nasze wieloletnie doświadczenia z terapii ambulatoryjnej, a także objąć oddziaływaniem grupę młodzieży, dla której oferta terapeutyczna w ośrodku ambulatoryjnym nie jest wystarczająca.

[1] Zob. w miesięczniku Problem (nr 9 z września 1996) mój artykuł zatytułowany "Młodociani alkoholicy czy nadmiernie pijąca młodzież?".
[2] O systemie punktów pisałem w artykule "Inne obyczaje" w Terapii Uzależnienia i Współuzależnienia, nr 1(16) z lutego 2001.



logo-z-napisem-białe