Portal psychologiczny: Instytut Psychologii Zdrowia
Czytelnia

Dowody w sprawie o znęcanie, Jarosław Polanowski

Niebieska Linia, nr 2 / 2000

"Indigne vivit, per quem non vivit alter" - "Niegodnie żyje, kto nie daje żyć innemu"

Niejednokrotnie udzielając porad prawnych ofiarom przemocy, a także osobom, które udzielały im pomocy, napotykałem na bariery braku podstawowych wiadomości prawnych, zarówno u jednych, jak i drugich. Celowo użyłem słowa "bariera" w liczbie mnogiej, jest ich bowiem wiele. Kwestie te poruszyłem w artykule "Raport prawnika" opublikowanym w miesięczniku "Świat Problemów" (Nr 1|84|2000). Obecnie przyszła kolej na przekroczenie pierwszej bariery - bariery niewiedzy co do kwestii dla postępowań prawnych podstawowej kwestii pojęcia dowodów.

Dowody w sprawie o znęcanie

Wybór drogi postępowania prawnego należy do osoby zainteresowanej konkretnym rozwiązaniem swoich problemów życiowych, a więc do ofiary przemocy. Kwestia utrwalania dowodów działania sprawcy przemocy jest niezależna od kwestii późniejszego ich wykorzystania, ten sam dowód bowiem można wykorzystać w różnych postępowaniach zarówno cywilnych, karnych, jak i administracyjnych.Gromadzenie dowodów ma więc w procesie pracy z ofiarą przemocy znaczenie równie ważne, jak pomoc terapeutyczna, materialna czy też zapewnienie bezpieczeństwa osobistego. Skuteczne pomaganie za pomocą prawa jest bowiem możliwe tylko wtedy, gdy posiadamy narzędzie w postaci znajomości prawa, oraz dowody na zaistnienie konkretnych okoliczności mających znaczenie prawne. Czas więc na zapoznanie się z rodzajami dowodów.

1) Dowód z zeznań świadków, czyli tzw. "osobowe środki dowodowe".

Każda osoba posiadająca wiedzę dotyczącą kwestii, które mają być udowodnione, jeżeli zostanie powołana (zgłoszona) przez ofiarę przemocy organowi prowadzącemu postępowanie prawne, celem przesłuchania jej w charakterze świadka, ma obowiązek stawić się na wezwanie tego organu i złożyć zeznania, (vide art. 248 par. 1 Kodeksu postępowania cywilnego, dalej będę używał skrótu Kpc), art. 177 par. 1 Kodeksu postępowania karnego, dalej będę używał skrótu Kpk. Pytanie potencjalnego świadka, czy zechce być świadkiem, powinno więc uwzględniać jego postawę wobec ofiary. Pytać o to można (a czasem wręcz należy) tylko taką osobę, co do której jesteśmy pewni, że jest dla ofiary życzliwa . Oczywiście, zawsze istnieje ryzyko, że świadek , będzie należał do gatunku oculuas habent, et non videbunt - "mają oczy ale nie zobaczą" - ale to jest już jest ryzyko wpisane w sam fakt postępowania prawnego.

Podstawowym świadkiem we własnej sprawie będzie ofiara przemocy. Świadkami mogą być także jej krewni i powinowaci (rodzice, bracia, teściowie itd.) oraz dzieci, niezależnie od ich wieku. Pamiętać jednakże należy, że:

Osobom tym, z punktu widzenia prawa " najbliższym" dla strony oskarżonego (w zależności od rodzaju postępowania), czyli najbliższym (przynajmniej nominalnie) dla sprawcy przemocy służy prawo do odmowy składania zeznań ("osobą najbliższą" jest także konkubent). O takiej możliwości ofiara przemocy jest pouczana przez prowadzącego postępowanie prawne. Niestety, ofiary przemocy często "wycofują się ze sprawy", korzystając z tego uprawnienia, najczęściej w dwóch przypadkach: albo wskutek zagrożenia przez sprawcę, który powziął wiadomość o zaistnieniu wymierzonego przeciwko niemu postępowania prawnego, albo a skutek próśb sprawcy obiecującego poprawę i popierającego te prośby radykalną zmianą postępowania wobec ofiary. Odmowa złożenia zeznań przez stronę korzystającą ze swoich uprawnień powoduje jednak dwojaki skutek: w bliższej perspektywie "unieważnienie" wszystkich dotychczas przez siebie złożonych w danej sprawie zeznań, a w konsekwencji najczęściej, wobec nieistnienia podstawowego dowodu z zeznań ofiary (strony) negatywną decyzję organu prowadzącego postępowanie (np. umorzenie postępowania, odmowę wszczęcia postępowania, oddalenie powództwa itd.). W dalszej perspektywie powoduje powstanie trudności w powtórnym przeprowadzeniu postępowania prawnego, wynikających z niewiary organu prowadzącego postępowanie co do konsekwentności działań podejmowanych przez ofiarę przemocy.

Jak wcześniej wspomniałem, dzieci mogą być świadkami w każdym niemalże postępowaniu prawnym. Niemalże, gdyż jest jeden wyjątek. Zgodnie z treścią art. 430 Kpc małoletni, którzy nie ukończyli lat 13, zstępni stron (czyli dzieci), którzy nie ukończyli lat 17, nie mogą być przesłuchani w charakterze świadków w sprawie o rozwód i separację. Nie oznacza to jednak, że w praktyce sąd nie ma możliwości poznać treści tego, co ma dziecko stron w interesujących sąd sprawach do powiedzenia. Sąd dowiaduje się tego w sposób pośredni- z treści opinii powołanego w sprawie rodzinnego ośrodka diagnostyczno-konsultacyjnego. Poza tymi zastrzeżeniami dziecko może być świadkiem w postępowaniach prawnych, w szczególności w sprawach karnych, a jego zeznania mają walor szczególnej wiarygodności. Ex ore parvulorum veritas "prawda płynie z ust dzieci" zwłaszcza gdy ich zeznania są poparte stosowną opinia psychologiczną w przedmiocie możliwości zapamiętywania i odtwarzania, zdolności do kłamstwa lub konfabulacji.

Ofiara przemocy - rodzic dziecka - często rezygnuje z zeznań dziecka, obawiając się wpływu tej czynności na psychikę dziecka. Nie sposób tej postawie odmówić słuszności. Każde kolejne przesłuchanie dziecka może być dla niego kolejną traumą. Jestem zdania, że jeżeli przesłuchanie dziecka może w istotny sposób przyczynić się do wygrania sprawy, (a więc w perspektywie, do usunięcia traumatycznej sytuacji), należy dziecko zgłosić do przesłuchania w charakterze świadka, z tym że trzeba zadbać, aby było ono przesłuchane tylko jeden raz, od razu przez sąd. W postępowaniu cywilnym realizacja tego postulatu nie przedstawia sobą problemu wystarczy oświadczyć sądowi, choćby w treści wniosku dowodowego o przesłuchanie dziecka, że czynność ta odbędzie się tylko raz i na jej powtarzanie nie będzie zgody. Inaczej ta kwestia przedstawia się w toku postępowania karnego. Przedstawiciel ustawowy dziecka (rodzic dziecka) winien, zgłaszając wniosek dowodowy przesłuchania dziecka, zażądać od organu prowadzącego postępowanie, aby ów zwrócił się do sądu właściwego dla rozpoznania sprawy z żądaniem (na podstawie art. 316 par. 3 Kpk) przesłuchania dziecka bezpośrednio przez ten sąd. Po dokonaniu przesłuchania w tym trybie, dziecko nie powinno być już potem ponownie przesłuchiwane. (Tu polecam poradnik dla osób pomagającym dzieciom, wydany przez Fundację "Dzieci Niczyje" pt. "Dziecko pod parasolem prawa", gdzie redagowałem część prawną).

Poszukując świadków dla poparcia zeznań ofiary przemocy należy pamiętać, że znakomitym świadkiem może być osoba, która nie była naocznym świadkiem zdarzeń, natomiast słyszała o nich i zna ich przebieg od ofiary. Osobą taką będzie znajoma, koleżanka z pracy, miejsca zamieszkania czy dzieciństwa, której ofiara przemocy zwierzała się czego doznaje, nierzadko pokazywała obrażenia ciała. O istnienie tego rodzaju świadka zawsze należy ofiarę przemocy indagować.

Znakomitymi świadkami w sprawie przemocy mogą być interweniujący w domu na żądanie ofiary policjanci. Obecnie, wobec istnienia procedury interwencyjnej policji w sprawach przemocy w rodzinie, polegającej m.in. na wypełnianiu tzw. "niebieskich kart", nie istnieje potrzeba odnotowywania przez ofiarę przemocy, kto personalnie, skąd i kiedy przybył celem dokonania interwencji. Także zeznania policjantów przed sądem są coraz częściej zastępowane przez zaliczenie przez sąd w poczet materiału dowodowego samych tylko "niebieskich kart". Dzieje się tak jednakże pod jednym, ale za to zasadniczym, warunkiem: że policja owe "niebieskie karty" sporządzi. (Jeżeli czytelnicy będą mieli sygnały, że policja interweniująca w sprawie przemocy domowej odmówiła wypełnienia "niebieskiej karty", proszę o pisemne powiadomienie o tym "Niebieskiej Linii" z podaniem personaliów osoby pokrzywdzonej, daty interwencji i nazwisk lub numerów służbowych policjantów - takie są wymogi skutecznego załatwienia skargi na policjantów przez Komendę Główną Policji).

2) Dowód z wyjaśnień podejrzanego (dotyczy tylko postępowań karnych)

Wyjaśnienia podejrzanego, zwanego potem, w postępowaniu przed sądem po wniesieniu i odczytaniu przez prokuratora, aktu oskarżenia oskarżonym, są także dowodem w sprawie. Dowodem ważnym, mimo że podejrzany (oskarżony) może się bronić w taki sposób, jaki wybierze np. nie mówiąc prawdy (nie jest bowiem uprzedzony o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań). Treść jego wyjaśnień będzie pod względem ich prawdziwości, weryfikowana "mocą dowodową" pozostałych dowodów zebranych w sprawie. Jeżeli owe "pozostałe dowody" okażą się słabe, wiarygodnymi pozostaną wyjaśnienia oskarżonego z wiadomym dla sprawy rezultatem. Omnis homo mendax - każdy człowiek jest kłamcą, "z urzędu" jest nim podejrzany (oskarżony), ale trzeba mu tego dowieść.

3) Rzeczowe środki dowodowe

W naszym przypadku do takich środków możliwych do wykorzystania należeć będą:
a) "Niebieskie karty" policji, tj. kwestionariusze (nie notatki te mają inną moc dowodową albo wręcz, gdy tylko powtarzają zeznania świadków lub podejrzanego nie mają mocy dowodowej) "Niebieska karta" policji jako wyspecjalizowany kwestionariusz, powoli "przyjmuje się" w praktyce orzeczniczej sądów jako samodzielny dowód, przechodząc ten sam proces, jaki dużo wcześniej przeszły kwestionariusze używane przez policję drogową także początkowo mylone z pojęciem "notatki służbowej'' i z tego względu często odrzucane. Niebieska karta pomocy społecznej zdaje się mieć większe znaczenie w postępowaniach cywilnych, np. o rozwód, separację czy ograniczenie i pozbawienie władzy rodzicielskiej.
b) Dokumentacja lekarska 
Ofiary przemocy wciąż bądź z własnej inicjatywy, bądź pouczone tak przez innych (w tym jakże niestety często, przez policjantów) uzyskują tzw. "obdukcje lekarskie". Postępowanie takie nazwać muszę nie tyle błędnym, co niepragmatycznym. Obdukcja lekarska jest płatna i zazwyczaj potwierdza, między innymi, fakty odniesienia przez ofiarę, lekkich obrażeń ciała, skutkujących jego dysfunkcją na okres poniżej dni siedmiu, a występek taki jest ścigany z oskarżenia prywatnego. Daje to okazję organom ścigania, a potem rozpoznającemu sprawę prywatnoskargową sądowi do niedostrzeżenia przestępstwa fizycznego znęcania się i sprowadzenia sytuacji ofiary do bycia jednorazowym obiektem przestępstwa lekkiego pobicia lub naruszenia nietykalności cielesnej.
W sytuacji, gdy ofiara zostanie pobita, winna udać się do lekarza nie po obdukcję, ale po to, aby się leczyć ze skutków pobicia. W stosownym czasie (po zainicjowaniu postępowania prawnego) wskazać należy tylko prokuratorowi lub sądowi, gdzie znajduje się dokumentacja lekarska, i zawnioskować o jej uzyskanie przez podmiot, prowadzący postępowanie. Dla sądu zupełnie czym innym jest lakoniczna treść obdukcji, a czym innym obszerna historia choroby- dokumentacja leczenia się ofiary po pobiciu.
c) Nagrania magnetofonowe. 
Nagrania magnetofonowe przebiegu awantur wszczynanych przez sprawcę mogą stanowić znakomity materiał dowodowy, w szczególności użyty w toku postępowań o psychiczne znęcanie się lub rozwodowych i separacyjnych połączonych z orzekaniem o winie strony w rozkładzie pożycia małżeńskiego. Jeżeli chodzi o postępowania cywilne, sprawa jest prosta. Zgodnie z treścią art. 308 Kpc sąd może dopuścić dowód między innymi "z taśm dźwiękowych". W postępowaniu karnym nie ma niestety tak jednoznacznego stwierdzenia. Zgodnie z treścią art. 115 par. 14 Kodeksu karnego dokumentem jest "każdy przedmiot lub zapis na komputerowym nośniku informacji, z którym związane jest określone prawo albo (co ważniejsze! - przyp. mój - JP) ze względu na zawartą w nim treść stanowi dowód prawa stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne".
Z powyższego wynika, że taśma magnetofonowa jako nośnik informacji (mniej skomplikowany niż komputerowy), może być dowodem w sprawie. Problem sprowadza się do kwestii: czy dowód ten nie jest objęty zakazem zastępowania zeznań świadka lub wyjaśnień podejrzanego treścią zapisków i notatek (zwłaszcza gdy organom prowadzącym postępowanie przekażemy nie oryginał taśmy-tylko jej spisaną treść). Podobnie jak w przypadku "Niebieskich Kart" i w tym przypadku nie mamy jednak do czynienia z prostym odtworzeniem zeznań pokrzywdzonej ofiary i sprawcy, z odtworzeniem tylko dynamicznej sytuacji. Nie jest to więc zapis zeznań. Do przepisania treści taśmy namawiam dlatego, że w ten sposób ułatwimy organom ścigania, prowadzącym postępowanie przygotowawcze, podjęcie decyzji o przyjęciu takiego pisma pokrzywdzonej osoby (w jego treści musi się znaleźć także oświadczenie o gotowości natychmiastowego dostarczenia oryginału nagrania prokuraturze lub sądowi ) zamiast taśmy magnetofonowej, której treść organ procesowy może odtworzyć tylko w sposób profesjonalny, tj. powołując biegłego z zakresu fonoskopii, a to długa i kosztowna droga. W sprawach cywilnych także polecałbym ten właśnie sposób postępowania.
d) Zdjęcia 
Dowód ten jest bardzo przydatny dla udokumentowania różnych okoliczności: począwszy od wyglądu zdemolowanego przez sprawcę mieszkania, obrażeń ciała osoby pobitej (doradzam odczekanie kilku dni, by było co fotografować!), wyglądu samego sprawcy, dla zrealizowania zasady zawartej w maksymie nemo potest diu personam ferre - nikt nie może długo nosić maski" (np. śpiącego snem wzmocnionym spożytymi uprzednio trunkami w miejscu dla takiego snu zwyczajnym) czy też wyposażenia mieszkania (w przypadku wynoszenia go przez sprawcę w celu dosłownego "upłynnienia") itd. co polecam już pomysłowości i tzw. potrzebie chwili.

Powyższe wyliczenia i opis środków dowodowych (to piszę na użytek krytyków) bardzo uproszczone, pozostałe zagadnienia dowodowe pozostawiam organom prowadzącym postępowania prawne (np. dowód z okazania osób czy z opinii biegłych), przeprowadzane one są bowiem już po procesowym wszczęciu postępowania prawnego. Podstawową zasadą jest jednak pamiętanie o tym, że ostatecznej oceny dowodów dokonają sądy obydwu instancji (pierwszej i odwoławczej), aby więc mogły tego dokonać, należy im owe dowody przedstawić, zamiast wieść spory, co może, a co nie może być dowodem w sprawie.

J.P.

logo-z-napisem-białe