Portal psychologiczny: Instytut Psychologii Zdrowia
Czytelnia

Wewnętrzny Sybir czyli ballada o pegeerach

Antonina Bereza, Tomasz Kasprzak

Rok: 2004
Czasopismo: Niebieska Linia
Numer: 5

Brak tradycyjnych zwyczajów i obrzędów, brak etosu pracy, rygoryzmu społecznego i głębszej religijności oraz przyzwolenie na pijaństwo, drobne kradzieże i złą pracę - to środowisko pracowników pegeerów ukształtowane obok, a nawet w opozycji do tradycyjnej wsi.

Państwowe Przedsiębiorstwa Gospodarki Rolnej (do roku 1976 Państwowe Gospodarstwa Rolne - PGR) zaczęły powstawać w roku 1949, kiedy w Polsce rozpoczęto próby kolektywizacji wsi. Należące do państwa gospodarstwa powstały przede wszystkim na Ziemiach Odzyskanych - Pomorzu Zachodnim, Warmii i Mazurach. Zakładane były jednak także w innych rejonach kraju, w dawnych wielkich majątkach, a także na gruntach wypadających z indywidualnej gospodarki chłopskiej. W pierwszej połowie lat 50. kolektywizacja objęła około 25% użytków rolnych w Polsce (chociaż w niektórych regionach odsetek ten wynosił aż 50%). Liczby te podlegały później pewnym wahaniom. W końcowym okresie swojego funkcjonowania (1989 rok) do pegeerów należało około 4,5 mln hektarów gruntu. Wówczas pracowało w nich 480 tys. osób. W trzystu tysiącach mieszkań prócz samych pracowników mieszkało jeszcze około 1.100 tys. członków ich rodzin. Poza mieszkaniami, do pegeerów należało około 6 tys. obiektów gospodarczych oraz 3 tys. obiektów dworskich, pałacowych i parkowych (Wilkin 1997).

Trudne początki
Tworzeniu się państwowych gospodarstw rolnych towarzyszyły bardzo dramatyczne procesy związane z wydarzeniami powojennymi. Pracownicy pegeerów w dużym stopniu rekrutowali się spośród ludności przesiedlonej bądź też repatriowanej. W 1950 roku, po zakończeniu akcji przesiedleńczych, najliczniejsze grupy jeśli chodzi o pochodzenie, stanowiła ludność przesiedlona (przede wszystkim z Kurpiów) - około 25%, repatrianci (głównie z Wileńszczyzny i Wołynia) - około 23%, ludność rodzima 18%. Np. na Mazurach kolektywizacja wsi objęła około 30% użytków rolnych. Poza tym w ramach akcji "Wisła" w kwietniu 1947 roku, na teren Mazur przesiedlono około 6500 rodzin, z czego ponad 5 tys. trafiło do Państwowych Nieruchomości Rolnych (jak wtedy nazywano pegeery) (Szramka 1969). Takie nagromadzenie ludności o różnym pochodzeniu, zubożałej i wykorzenionej, różniącej się obyczajami, a niekiedy także wyznaniem, nie sprzyjało szybkiej integracji (Sakson 1997; Szramka 1969). Bardzo szybko okazało się, że pracownicy pegeerów i ich rodziny, nie mający żadnej więzi z miejscem zamieszkania, często zmieniali miejsce pracy. Badacze zajmujący się tym okresem, podkreślają powszechne poczucie prowizoryczności, tymczasowości, połączone z przekonaniem, że te ziemie nie pozostaną długo w granicach Polski (Sakson 1997).

Warunki w powstających pegeerach były bardzo trudne nie tylko ze względu na psychospołeczne i kulturowe trudności z adaptacją do nowego otoczenia. Również warunki materialne były bardzo trudne. Na przykład w województwie olsztyńskim wojenne zniszczenia objęły od 40 do 70% budynków (chociaż na wsi nieco mniej) (Szramka 1969). W związku z tym mieszkańcy nowo powstałych pegeerów często mieszkali w barakach lub innych prowizorycznych budynkach pozbawionych czasem nawet bieżącej wody. Także warunki pracy nie były łatwe. W początkowym okresie istnienia pegeerów pracowano od świtu do zmierzchu. Dopiero w latach 60. skrócono dzień pracy do ośmiu godzin, chociaż zdaniem niektórych badaczy, przepis ten zaczęto wprowadzać w życie dopiero w latach 70. (Dzun 1987). Pionierskie warunki, ciężka i nisko płatna praca tym bardziej zwiększały tendencję do częstych zmian miejsca pracy (Ignar 1974). W pierwszej połowie lat 50. do pracy w pegeerach kierowano przymusowo na "rehabilitację przez pracę" tak zwany margines społeczny: prostytutki, chuliganów, włóczęgów (Ignar 1974). Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, trudno się dziwić, że środowisko pracowników pegeerów miało jak najgorszą opinię, a pegeer nazywano wręcz "wewnętrznym Sybirem" (Kubas 1964).

Nisza dla gorszych
Od 1955 roku następuje stopniowa poprawa warunków, przede wszystkim jeśli chodzi o warunki mieszkalne, chociaż takie udogodnienia jak łazienka lub elektryczność wciąż nie są jeszcze w pegeerach czymś powszechnym. Poprawiły się także zarobki. W 1963 roku wprowadzono nowy system wynagrodzeń, tak zwany fundusz premiowy, uzależniony od plonów i dostaw (Ignar 1974), oraz skrócono i unormowano czas pracy. Poza tym w latach 60. pegeery stały się w świadomości społecznej jedną z form rolnictwa. Z czasem zaczęła się w nich zmieniać także obsada pracowników. Lepiej wykształcone i bardziej przedsiębiorcze dzieci pracowników pegeerów przenoszą się do miast. W pegeerach pracują ludzie o najniższym wykształceniu, często nawet bez szkoły podstawowej (Ignar 1974; Kowalik 1967). Mówi się o negatywnej selekcji do pracy w tych jednostkach (Mycielska 1966). Oprócz młodych ludzi pozostających w pegeerze "siłą bezwładu", do państwowych gospodarstw rolnych napływa ludność wiejska pochodząca z rodzin bezrolnych i małorolnych, dla której głównym motywem podjęcia pracy "na państwowym" jest możliwość otrzymania służbowego mieszkania (Ignar 1974). Dodatkowymi plusami podjęcia pracy i zamieszkania w pegeerze było zwolnienie z płacenia czynszu, możliwość prowadzenia małego gospodarstwa przydomowego oraz fakt otrzymywania części wynagrodzenia w naturze (Ignar 1974). W tych latach rozpoczyna się też (odgórnie sterowany) ruch "upowszechniania kultury w pegeerach" (Szramka 1969). Oznaczało to przede wszystkim zakładanie świetlic, kawiarni, punktów bibliotecznych. Zwykle jednak takie instytucje istniały jedynie formalnie i działały tylko pozornie (Ignar 1974). W latach 60. pegeery są postrzegane jako środowisko upośledzone społecznie i kulturowo (Dzun 1987), a pozycja "pegeerowca" we wszystkich badaniach socjologicznych zajmuje najniższe miejsce w hierarchii zawodów, i to zarówno w oczach samych pracowników, jak i reszty społeczeństwa (Kowalik 1967).

W następnych latach sytuacja się poprawia, chociaż nie diametralnie. Zmniejsza się płynność obsady w pegeerach. Obserwować można również procesy integracji, tworzenia się więzi lokalnych. Warunki materialne w pegeerach nierzadko są lepsze niż gdzie indziej. Problemy z zatrzymaniem ludzi w państwowych gospodarstwach rolnych sprawiają, że pracownicy otrzymują wysokie dodatki, premie, "trzynastki". Relatywnie wysokie zarobki i inne elementy składające się na niezłą sytuację materialną, takie jak deputaty czy świadczenia socjalne, stanowią pewną rekompensatę za tę nieatrakcyjną pozycję społeczną (Perepeczko 1994). Nie zmienia się bowiem bardzo niski prestiż wykonywanego zawodu. Praca w pegeerze powszechnie postrzegana była na wsi jako wybór najłatwiejszy i najmniej ambitny (Pilichowski 1984). Praca robotnika rolnego wiązała się nie tylko z najniższym prestiżem, ale często z pogardą, czego wyrazem było bardzo często używane, przede wszystkim przez pozostałych mieszkańców wsi, określenie "burki pegeerowskie" (Perepeczko 1994). W dalszym ciągu utrzymuje się także bardzo niski poziom wykształcenia pracowników pegeerów.

Rodzina i społeczność
W pegeerach ukształtował się też odmienny niż na wsiach o bardziej tradycyjnym typie gospodarki model rodziny. Do typowych jego cech należały istotna rola zakładu pracy w życiu rodziny oraz większa niż gdzie indziej liczba dzieci w rodzinie. Dzieci nie były, jak w tradycyjnej rodzinie chłopskiej, angażowane w prace gospodarstwa rodzinnego, ale za to wcześnie podejmowały prace zarobkowe w pegeerze.

W czasach istnienia pegeerów socjologowie mówili także o specyficznym typie społeczności pegeerowskiej. Pracownicy pegeeru i ich rodziny tworzą zamkniętą społeczność, nie tylko w gospodarczym, ale i społeczno-demograficznym sensie (Ignar 1974). Wspólnota ta może być, zdaniem B. Gałęskiego, określona jako społeczność lokalna na mocy definicji, że tworzy ją ogół mieszkańców danego terytorium wtedy, gdy łączy ich układ powiązań i uzależnień, na przykład wspólne interesy, system przyjętych norm i wartości czy świadomość odrębności wobec innych grup (1966). Osoby z pegeeru stanowią wiejską społeczność lokalną w innym jednak sensie niż społeczność tradycyjnej wsi, zwana również przez socjologów społecznością wioskową (Gałęski 1966). Ta bowiem oparta jest na specyfice rodziny chłopskiej oraz na prowadzeniu gospodarstwa rolnego, a także na charakterystycznych cechach i mechanizmach kulturowych (Dobrowolski 1996). Badacze podkreślają również różnicę pomiędzy społecznościami wioskowymi a pegeerowskim, które występowały również wtedy, gdy obie mieszkały w obrębie jednej miejscowości. Wsie pegeerowskie (lub pegeerowskie części wsi) różniły się w znaczny sposób od wsi tradycyjnych, chłopskich już na pierwszy rzut oka. Różnice zaznaczały się w samym wyglądzie wsi (typowe dla pegeerów bloki mieszkalne). Wsie pegeerowskie powstawały w dużej izolacji, daleko od innych wsi i miasteczek. Tworzyły przez to swój zamknięty mikroświat, w którym mieszkańcy mogli zaspokajać wszystkie podstawowe potrzeby.

Dla pracowników pegeerów, w odróżnieniu od rolników pracujących we własnych, tradycyjnych gospodarstwach, ziemia miała jedynie wartość instrumentalną (Jagiełło-Łysiowa 1969)1). Inną opisywaną różnicą pomiędzy stylem życia we wsiach chłopskich, zamieszkanych przez rolników dysponujących własną ziemią, a stylem życia w pegeerach było większe "ciążenie na zewnątrz" u tych ostatnich. Oznaczało to mniejsze przywiązanie do miejsca zamieszkania oraz większą mobilność.

Specyficzna była też więź pomiędzy zakładem pracy a pracownikami. Inaczej niż na przykład w zakładach czy fabrykach w miastach rozciągała się ona na wszystkie niemal dziedziny życia mieszkańców pegeerów. Zależność ta nieraz nazywana była swoistym paternalizmem. Obok zakładu pracy, w typowej pegeerowskiej wsi znajdowały się mieszkania, obiekty inwentarskie, sklepy, czasem szkoły, kluby czy świetlice. Zakład pracy organizował też kolonie, wczasy i udzielał pracownikom rozmaitej pomocy. Drugą stroną tej wszechstronnej pomocy była równie wielka ingerencja zakładu w życie jego pracowników.

Wszystkie te elementy składają się na specyficzną mentalność pegeerowca, o której pisano już w latach 70. (Ignar 1974). Ową szczególną mentalność, w późniejszych latach nazywaną też syndromem pegeerowca (por. Tarkowska 2000), opisywano także w kategoriach psychologicznych, używając takich pojęć, jak postawa bierna lub roszczeniowa, albo wyuczona bezradność (np. Grzelak 1993). Zdaniem niektórych autorów taka mentalność i dobrowolny wybór takich warunków życia, jakie oferował pegeer, są nie tylko odmienne od wzorów tradycyjnej kultury chłopskiej, ale są wręcz poza kulturą europejską (Poniatowski 1966).

Profanacja sacrum
Wielu badaczy mówi obecnie o tym, że w pegeerach istniał nie tylko specyficzny typ społeczności, ale też odrębna kultura, obyczajowość, sposób i styl życia. Podkreślają wykorzenienie osób pracujących w pegeerach, a co się z tym wiąże brak tradycyjnych zwyczajów i obrzędów (Piotrowski 1973). Do często podkreślanych zjawisk zalicza się też dużą izolację, brak integracji z resztą społeczeństwa (Poniatowski 1966; Szramka 1969). Pisano również sporo o specyficznej kontroli społecznej; sygnalizowano brak wykształconego etosu pracy, brak rygoryzmu obyczajowego, brak głębszej religijności. Często opisywane (i podkreślane przy uzasadnieniu decyzji o likwidacji pegeerów) było też ciche przyzwolenie na pijaństwo, drobne kradzieże, złą pracę (Perepeczko 1994).

Jeśli chodzi o próby usystematyzowania tych cech, w literaturze spotyka się określenie obyczajowość lub kultura "balangowa" (Perepeczko 1994; Palska 1998), wskazujące na brak szacunku dla pracy i ważną rolę zabawy, właśnie jako balangi, w której istotną rolę pełni alkohol i która nie podlega kontroli obyczajowej, nie jest wpisana na przykład w cykl obrzędów i świąt.

Specyfika kultury pegeerowskiej ujęta została w Homo faber i homo ludens A. Zadrożyńskiej (1983). Autorka konstruuje trzy modele kultury, odwołując się do takich elementów, jak stosunek do czasu, przestrzeni, ludzi i bytów oraz ich związków z sacrum i profanum. Jednym z modeli kultury, który przedstawia Zadrożyńska, jest model przejściowy, w którym znaleźć można zarówno elementy charakterystyczne dla tradycyjnej kultury wsi, jak i dla kultury współczesnej. Pokazany jest on na przykładzie kilku wsi pegeerowskich.

Za najważniejszą cechę kultury pegeerów, w świetle tego, co napisała Zadrożyńska, można uznać pozbawienie życia sfery niezwykłości, sakralności, a przez to odebranie codziennej ludzkiej działalności jakiegoś głębszego uzasadnienia (jakim jest tradycja). Powodem tego jest przede wszystkim wykorzenienie, utrata kontaktu ze wspólnotą, jej autorytetami i mechanizmami transmisji kulturowej. Stąd bierze się inne podejście do pracy, której nie organizuje się samemu. Praca nie jest przeciwstawiana niecodzienności, świętu, ale kategorii czasu wolnego, czasu niezorganizowanego. W ten sposób mniejsze znaczenie ma element sacrum w życiu opisywanej społeczności, święta i zabawa sprowadzone zostały do wymiaru zwyczajności i różniły się od zwykłych dni brakiem konieczności pracy, spożyciem alkoholu. Następuje także desakralizacja przestrzeni zarówno w wymiarze domu (mieszkania w blokach nie mają tradycji, a nawet nie są własnością mieszkańców), jak i szerzej pojętej przestrzeni (wskutek ciągłych przeprowadzek przestrzeń jest nieznana, a zarazem zwykła, pozbawiona miejsc świętych czy groźnych z uwagi na magiczne właściwości). Ten sam proces "uzwyczajnienia" zachodzi w stosunku do czasu. Charakter tradycyjnych dni świątecznych jest zatarty. Czas nie jest odmierzany cyklem świąt, kalendarzem obrzędowym, ale pracą i regularnymi wypłatami.

Beznadziejny proletariusz
O pegeerze jako instytucji kulturowej bardzo zbliżonej do folwarku pisała H. Palska (1998). Autorka zwraca uwagę na zbieżność takich cech, jak centralna rola postaci opiekuna, protektora, brak pozamaterialnej motywacji do pracy oraz wypłacanie części wynagrodzenia w naturze. Mówi też o całkowicie realnym dziedzictwie kultury i mentalności folwarcznej prezentowanej przez pracowników pegeeru, ponieważ bardzo dużą ich część stanowili dawni parobkowie folwarczni (i ich dzieci).

Palska odwołuje się do koncepcji wysuniętej w latach 30. XX wieku przez F. Znanieckiego (1974). W klasycznej pracy Ludzie teraźniejsi a cywilizacja przyszłości przedstawia on wizję "typów biograficznych". Wśród omawianych podtypów "ludzi pracy", jest tak zwany "beznadziejny proletariusz", który może być tak mieszkańcem wsi, jak i miasta. Na wsi ta grupa rekrutuje się spośród parobków, robotników folwarcznych, komorników. Znaniecki charakteryzuje "beznadziejnego proletariusza" jako człowieka niewykształconego, ubogiego i świadomego swojej niskiej pozycji. Twierdzi też, że "beznadziejny proletariusz" wykazuje bardzo niską przedsiębiorczość i nieumiejętność zrzeszania się, organizowania, co ma wynikać z faktu, że "od dzieciństwa przywykł, by jego pracą rozporządzano". Palska uważa, że pracownicy państwowych gospodarstw rolnych rekrutowali się w dużej mierze z ludzi tak właśnie ukształtowanych, a pegeery były miejscem, gdzie taki typ osobowości świetnie się konserwował i reprodukował. Znaniecki trafnie rozpoznał warunki, których poszukuje i w których dobrze się czuje "beznadziejny proletariusz". Pisał, że człowiek tak ukształtowany, szuka przede wszystkim opieki. Najchętniej poszukuje "dobrego pana", któremu mógłby dobrowolnie się podporządkować, oddać w zależność. Mówiąc słowami Znanieckiego: "[beznadziejny proletariat] chce dyktatury ojcowskich, wszechwładnych władców ekonomicznych, którzy zapewnią mu stanowisko moralne i byt ekonomiczny, tak, by nie potrzebował myśleć i obawiać się odpowiedzialności". Jeśli zaś takiego "dobrego ojca" zabraknie, albo oddaje się niewolniczo w uległość bez lojalności, albo popada w nędzę i jest podatny na retorykę klasowej nienawiści i zemsty.

Zagubieni w drodze do demokracji
Do 1988 roku pegeery pochłaniały około 50% wszystkich inwestycji rolnych. Przy małej ich efektywności konieczne były wysokie dopłaty do ich produkcji z budżetu państwa i funduszy ubezpieczeń. W 1991 roku Sejm podjął decyzję o ich likwidacji w dotychczasowej postaci. Proces ten rozpoczął się na początku 1992 roku i trwał przez dwa lata. Likwidacja pegeerów była uzasadniona ich niską wydajnością, wysokimi kosztami produkcji (o 50% większymi niż w przeciętnym gospodarstwie chłopskim) oraz dużą materiałochłonnością (dwa razy wyższą niż w gospodarstwie chłopskim) (Wilkin 1997). Pegeery zostały zlikwidowane oraz przekazane Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa jako reprezentantowi właściciela (jest nim Skarb Państwa). AWRSP, której celem jest tworzenie warunków sprzyjających racjonalnemu wykorzystaniu potencjału produkcyjnego w dawnych pegeerach, może majątek rolny sprzedać, wydzierżawić, wnieść do spółki albo przekazać nieodpłatnie gminom lub Lasom Państwowym. Rozdysponować też powinna w sposób trwały, oprócz samej ziemi, także budynki, maszyny, zwierzęta i wszystko, co wchodzi w skład majątku każdego pegeeru.

Dla dawnych pracowników pegeerów stanowiło to ogromną zmianę. Proces nowego zagospodarowania majątku pegeerów przebiegał różnie w różnych gospodarstwach. Zwykle jednak wiązał się ze zwolnieniem większości mieszkańców pegeerowskiej wsi z pracy. Bezrobociu towarzyszyło ogromne zubożenie społeczności.

Do czasu likwidacji istniała całkowita symbioza osiedla pegeerowskiego z zakładem pracy. Po prywatyzacji pegeerów mieszkańcom na przykład odcięto w wielu przypadkach ogrzewanie. Pisze się o alkoholizmie, wzrastającej przestępczości, a także bezradności i bierności tych ludzi. Autorzy zwracają uwagę na fakt, że dawni pegeerowcy, którzy są zwykle bardzo słabo wykształceni, nie mają żadnej politycznej reprezentacji. Wizerunek pracowników pegeerów w świadomości społecznej był bardzo niekorzystny, co sprawiło, że "większość społeczeństwa bez żalu patrzyła na upadek tych resztek komunizmu". Sytuację i postawę dawnych pracowników pegeerów zaczęto uważać za sztandarowy przykład "nieodnalezienia się w nowym systemie". Po kilku latach pojawiły się opinie, że w pegeerach tworzy się kontrkultura ubóstwa, a mieszkańcy dawnych osiedli pegeerowskich to potencjalni uczestnicy tworzącej się w Polsce underclass (Tarkowska 1998).

Kumulacja takich czynników, jak bezrobocie, niski poziom wykształcenia oraz ubóstwo sprzyjają marginalizacji mieszkańców obszarów popegeerowskich, dlatego konieczne są różnorodne i wielokierunkowe działania zarówno na szczeblu ogólnopolskim, jak i lokalnym, które byłyby szansą dla tych ludzi na normalne życie.

BIBLIOGRAFIA
Domański H. (2000), Hierarchie i bariery społeczne w latach dziewięćdziesiątych, Warszawa.
Dzun W. (1987), Warunki pracy i życia w PGR, Warszawa.
Gałęski B. (1966), Socjologia wsi. Pojęcia podstawowe, Warszawa.
Giermanowska E., Racław-Markowska M. (2003), Społeczności lokalne wobec problemu bezrobocia młodzieży, Warszawa.
Gorlach K., Drąg Z., Seręga Z. (2003), Młode pokolenie wsi III Rzeczpospolitej. Aspiracje życiowe w przededniu integracji z Unią Europejską, Warszawa.
Grzelak J. (1993), Bezradność społeczna. Szkic teoretyczny [w:] Psychologia aktywności: zaangażowanie, sprawstwo, bezradność, praca zbiorowa red. M. Kofta, s. 225 - 245, Poznań.
Ignar M. (1974), Pracownicy państwowych gospodarstw rolnych, Warszawa.
Jagiełło- Łysiowa J. (1969), Zawód rolnika w świadomości społecznej dwóch pokoleń wsi, Warszawa.





logo-z-napisem-białe