Portal psychologiczny: Instytut Psychologii Zdrowia
Czytelnia

Życzliwie niezależny

Rok: 2001
Czasopismo: Niebieska Linia
Numer: 3



Rozmowa z Pawłem Jarosem - z Rzecznikiem Praw Dziecka

Paweł Jaros - prawnik, od 1993 roku sędzia Sądu Rejonowego w Gostyninie, przewodniczący Wydziału Rodzinnego i Nieletnich. Był członkiem Rady ds. Samorządu Terytorialnego przy Prezydencie RP - Lechu Wałęsie. Organizował pracę samorządu terytorialnego i podległych mu instytucji. Był współautorem wszystkich statutów miasta po 1990 roku. W 1997 roku został wybrany do Sejmu RP z listy Akcji Wyborczej Solidarność, którą to funkcję pełnił aż do wyboru na urząd Rzecznika Praw Dziecka. W listopadzie 1997 roku wybrany przez Sejm do Krajowej Rady Sądownictwa. W Parlamencie pracował w wielu komisjach. Był reprezentantem Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz Przewodniczącym Poselskiego Zespołu na Rzecz Policji i członkiem Parlamentarnej Grupy Polska - USA. Powołany przez Sejm RP na stanowisko Rzecznika Praw Dziecka 16 lutego 2001r. złożył ślubowanie i objął urząd. Żonaty, ojciec dwóch synów.




Kim chciał Pan zostać jako mały chłopiec?


Marynarzem, chciałem pływać po morzach i oceanach.


Podobno interesuje się Pan sportem, a szczególnie baseballem?


To dyscyplina sportu, którą bardzo się interesowały moje dzieci. Dbałem o to, aby powstało Europejskie Centrum Baseballu - aktywność sportowa oparta na rywalizacji, z zachowaniem sprawiedliwych, jasnych zasad uczy szlachetności.


A skąd się wzięła motywacja do bycia rzecznikiem?


Z doświadczeń zawodowych i samorządowych. Moja działalność zawsze była związana z dziećmi. Ale tworzyłem też samorząd. Organizowanie samorządu uczy umiejętności tworzenia struktury organizacyjnej. A Biuro to przecież organizacja.


Jakie jest główne zadanie Biura Rzecznika?


W ramach zespołu informacyjno-interwencyjnego chcę mieć jak największy bezpośredni kontakt z potrzebującymi pomocy. Jeżeli dzieci do mnie napiszą - pojadę do nich, by osobiście zbadać sprawę na miejscu. Właśnie w ramach takich interwencji byłem ostatnio w Łodzi. Licealiści poprosili mnie o pomoc w sprawie rzecznika praw ucznia, gdyż zniesiono tam to stanowisko. W Łodzi istnieje parlament młodzieżowy - chcę im pomóc w zrobieniu wszystkiego, aby samorząd i władze lokalne zobaczyły, iż zdanie dzieci też się liczy. Każdej osobie, która do nas pisze, dzwoni, pokazujemy drogę wyjścia z trudnej sytuacji, sposób jej rozwiązania. Dokładnie informujemy, co można zrobić i do kogo należy się zwrócić po pomoc. Chcemy nauczyć, że można załatwić wiele spraw, wykorzystując istniejące służby, instytucje, osoby. Nie chcemy robić niczego za kogoś - pozwalamy żeby ludzie zobaczyli, że wiele mogą zrobić sami, żeby poczuli swoją moc
Drugi zespół pracujący w ramach Biura - ds. badań i analiz - zajmuje się pracą nad obowiązującymi i przygotowaniami aktami prawnymi oraz wystąpieniami do najważniejszych instytucji i ministerstw oraz Sejmu.
Sprawą równie ważną i trudną jest przemoc wobec dziecka w rodzinie. Ten temat jest dla mnie szczególnie ważny- chcemy pracować nad ustawą o ochronie dziecka.


Czy dziecko może zwrócić się po pomoc bezpośrednio do rzecznika?


Oczywiście, dzieci mogą zwracać się do nas i zwracają się. Zatrudniamy psychologa, który jest obecny przy takich rozmowach. Dzieci piszą do mnie listy, w tej chwili wszystkich jest ok. 500. Staramy się, żeby listy wysyłane przez dzieci do Biura mogły przychodzić za darmo- zobaczymy co wyniknie z rozmów z Poczta Polską.
Wszystkim, którzy tutaj przychodzą, pomagamy. Przyjęliśmy taką zasadę, że każdą osobę, która się do nas zgłasza, informujemy, jak może sama sobie poradzić w danej sytuacji. Wskazujemy urzędy, radzimy, co warto robić, jak zachowywać się w urzędzie, jakie przysługują jej prawa i jak z nich korzystać, jaki wniosek napisać. Zdarzają się też bariery, których dziecko nie przeskoczy. Jedną z takich barier jest telefon. Chcemy uruchomić linię bezpłatną, ale trzeba na to wydobyć pieniądze. To droga inwestycja. Na razie w godz. 10-14 w dni powszednie działa telefon interwencyjny. Chcemy wydłużyć jego funkcjonowanie do 12 godzin.


Odbiera pan telefony od dzieci?


Jeżeli tylko jestem, odbieram.


W jakich obszarach najczęściej naruszane są prawa polskich dzieci?


Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie - jest ich wiele. Popegeerowskie miejscowości, gdzie panuje bezrobocie i bieda, to miejsca szczególnie zagrożone patologiami. Miejsca, w których "dziedziczy się" styl życia polegający na wegetacji, braku aktywności, koniecznej, by zmienić swoją sytuację. Przyczynia się do tego brak bezpośredniego fachowego wsparcia. W dużej liczbie szkół w ogóle nie ma takiej pomocy, z czego zdajemy sobie sprawę.
W wielu miejscach dzieci mają ogromne kłopoty z realizacją prawa do nauki - na przykład nie ma dobrze zorganizowanego nauczania indywidualnego. Szczególnie dotyczy to dzieci, które są chore, niepełnosprawne i przez pewien czas pozostają pod opieką lekarzy. Zwróciliśmy na to uwagę w wystąpieniu do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Staramy się o stworzenie systemu takiego bezpośredniego wsparcia, pozwalającego na szybką reakcję w sytuacji zaniedbania dziecka.


Na czym będzie polegała Pańska współpraca z organizacjami pozarządowymi?


Najważniejsze spośród nich zaprosimy na oficjalne otwarcie Biura Rzecznika Praw Dziecka, które odbędzie się w przeddzień Dnia Dziecka, czyli 31 maja. Zamierzam spotkać się z kierownictwem tych organizacji i porozmawiać o tym, co trzeba zmienić, aby były one dostrzegane i respektowane.


Czego Pan oczekuje od organizacji pozarządowych, a czego one od Pana?


Chciałbym, by informowały mnie o trudnych, nierozwiązanych dotąd problemach. Mogę pomóc w uporaniu się z tymi najważniejszymi. Mogę żądać tego, czego nie mogą żądać organizacje pozarządowe - zmian i ponownego rozpatrywania spraw. Będę rzecznikiem dziecka także pośrednio, jeśli organizacje zgłoszą mi, co trzeba "naprawić" dla dobra dzieci. Zapraszam do współpracy, ale chcę pozostać niezależny - życzliwie niezależny.


Jakie inne rozwiązania proponuje Pan dla systemu pomocy dzieciom?


Jesteśmy dopiero na początku drogi. Trzeba z pewnością podjąć działania interdyscyplinarne w wielu różnych dziedzinach życia. Konieczne są zmiany. Rozszerzenie kompetencji Centrów Pomocy Rodzinie zwiększyłoby siłę systemów lokalnych. Chcemy, żeby były to Centra Pomocy Rodzinie i Dzieciom - ze zwiększoną funkcją koordynującą, która rozszerzy możliwości interwencyjne tych placówek. Mamy na myśli centrum koordynujące działania na rzecz dziecka w taki sposób, by dzieci poczuły się bezpieczne.
Myślę o działaniach leżących w gestii powiatu. O połączonych działaniach służb i instytucji, mających uprawnienia koordynujące i integrujące.


W sprawie dzieci trzeba zmienić także procedury sądowe. Co Pan sądzi o wielokrotnym przesłuchiwaniu dzieci przed sądem, np. w sprawach, których dziecko jest ofiarą przemocy seksualnej?


Takie przesłuchania niestety muszą się odbyć - często dziecko jest jedynym świadkiem przestępstwa. Należy jednak zmierzać do tego, aby liczba tych przesłuchań była ograniczona do minimum - najlepiej do jednego.


Przy okazji powołania Pana stanowiska pojawiły się glosy na temat sensu tworzenia dodatkowego urzędu - przecież prawami dzieci zajmował się rzecznik praw obywatelskich.


I tu dochodzimy do kilku istotnych kwestii. Po pierwsze - w poprzedniej kadencji Sejmu taki obowiązek zapisano w Konstytucji. Musiało więc powstać odpowiednie biuro. Jeśli jest zadanie, musi być też ktoś do jego realizacji - najlepiej jak można. Po drugie: według mnie taki urząd podwyższa rangę praw dziecka. Jest jedna wyspecjalizowana instytucja, która zajmuje się tylko tą grupą obywateli, a nie tak "przy okazji".
Cały wysiłek i cały czas nareszcie poświęcamy wyłącznie dzieciom i obronie ich praw.


A profilaktyka?


Profilaktyka to programy stworzone w USA, nastawione na aktywność, np. sportową, która wydobywa z dziecka jego wartościowe cechy. Przecież obsada drużyn ligi koszykarzy w USA to często dzieci, które kiedyś wyciągnięto ze slamsów i dano im szansę zaistnienia, odbudowania własnej wartości. Podczas pobytu w Norwegii spotkałem się z rzecznikiem praw dziecka. Okazuje się, że tam również w podobny sposób radzą sobie z tymi problemami. I to warto naśladować.


Jak rzecznik i Biuro włączają się w kampanię "Dzieciństwo bez przemocy"?


Przede wszystkim medialnie - tam gdzie pojawia się prasa, nieraz wypowiadałem się na temat całej akcji reklamowej . Było trochę głosów przeciwnych, jeśli chodzi o spot telewizyjny- że być może przez niego dzieci nauczą się agresywnych zachowań. Tłumaczyłem wtedy, że dorośli go zrozumieją, że jest on przestrogą, pokazuje bowiem konsekwencje i mechanizm zjawiska przemocy oraz jej dziedziczenia. Jeśli budzi w osobie oglądającej refleksję, to już jest dobrze. Ja po prostu bronię tej kampanii.


Dziękujemy za rozmowę.


Z okazji Dnia Dziecka i w każdym dniu roku wszystkim polskim dzieciom życzę jak najwięcej radości i uśmiechu. Pomocy i opieki ze strony dorosłych. Wzrastania ku dobremu w lepszej atmosferze.


Biuro Rzecznika Praw Dziecka:
ul. Śniadeckich 10
00-656 Warszawa
tel. interwencyjny (0-22) 696-55-50 ( pon.- pt. 10.00- 14.00, czw. 14.00- 18.00)
sekretariat , fax (0-22) 629-60-79
www.brpd.gov.pl

rozmawiała Katarzyna Fenik




logo-z-napisem-białe