Portal psychologiczny: Instytut Psychologii Zdrowia
Czytelnia

W labiryncie męskości - krok pierwszy

Jerzy Mellibruda

Rok: 2001
Czasopismo: Niebieska Linia
Numer: 4

Nie tylko mężczyźni są sprawcami przemocy domowej, ale z pewnością gdy dochodzi do niej między dorosłymi członkami rodziny, najczęściej właśnie oni występują w tej roli. Próby wyjaśniania przyczyn tego zjawiska często wskazują na specyfikę wzorów kulturowych i stereotypów społecznych, wpływających na sposób rozumienia i doświadczania przez mężczyzn ich tożsamości, czyli tzw. męskości.
Analizując aspekty mechanizmu przemocy domowej, warto zastanowić się nad treścią owych wzorów i stereotypów oraz nad tym, jaką funkcję pełnią one w świadomości i uczuciach nie tylko mężczyzn, ale i kobiet.
Męskość i kobiecość najprościej można określić jako zbiór zachowań i przekonań związanych z rolami, które mężczyźni i kobiety zwykle odgrywają. Psychologiczne pojęcie roli odwołuje się do analogii ról odgrywanych w teatrze lub filmie przez aktorów. Najczęściej mówimy o rolach społecznych, zawodowych lub związanych z płcią.


Rola związana z płcią
to zbiór oczekiwań dotyczących zachowania, myślenia i uczuć uznawanych za specyficzne dla określonej płci. Na każdą rolę składają się stereotypy, które są kulturowymi uogólnieniami na temat właściwości kobiet i mężczyzn. Rola obejmuje również pewne normy, czyli przekonania o tym, w jaki sposób mężczyźni lub kobiety powinni lub nie powinni się zachowywać.
Kowalski może posiadać stereotypowe przekonania o tym, "jacy są mężczyźni", oraz jakieś wyobrażenia na temat samego siebie, odpowiadające na pytanie "jaki ja jestem jako mężczyzna". Między tymi stereotypami a obrazem własnej osoby często istnieje konflikt rodzący przykre wątpliwości na temat swej męskości.
Przekonania związane z rolą męską lub żeńską nie są abstrakcyjnymi sądami odwołującymi się wyłącznie do intelektu. Rola obejmuje również aspekty emocjonalne i schematy postępowania. Kowalski myśli, że mężczyźni powinni być agresywni (intelekt), ale jednocześnie w obecności takich mężczyzn odczuwa obawy (uczucia) oraz wycofuje się z kontaktów z nimi (schemat zachowania).
Nie istnieją wprawdzie


Polskie Normy Męskości,
ale bez trudu można ustalić najważniejsze i najbardziej rozpowszechnione sądy na ten temat. Są one przekazywane z pokolenia na pokolenie, obecne w obyczajach i kulturze, pokazywane w bajkach, filmach i komiksach. Dotyczą przede wszystkim czterech tematów.

Niechęć i obawa wobec posiadania przez mężczyznę cech kobiecych. Mężczyźni od najwcześniejszych lat są uczeni unikania zachowań, zainteresowań i cech osobistych uznawanych za kobiece. Należą do nich: ujawnianie uczuć, wrażliwość, zainteresowania seksualne mężczyznami oraz sięganie po zawody uznawane za kobiece.
Dążenie do sukcesu i wysokiego statusu społecznego. Mężczyzna powinien się czymś wyróżniać, walczyć o możliwie wysoką pozycję zawodową i społeczną. Osiąganie władzy i pieniędzy to najważniejsze sposoby na uzyskanie szacunku i podziwu ze strony innych.
Niezależność i samokontrola. Oczekuje się, że mężczyzna będzie zachowywał zimną krew i opanowanie emocjonalne nawet w najtrudniejszych sytuacjach, rozwiązywał problemy bez cudzej pomocy, skrywał swoje uczucia i nie ujawniał słabości.
Agresywność i poszukiwanie przygód to kolejny z historycznych fundamentów męskości. Prawdziwi mężczyźni charakteryzują się więc gotowością do podejmowania ryzyka fizycznego, a nawet do posługiwania się przemocą, jeżeli jest to konieczne.

Zalecenia wynikające z tradycyjnego modelu męskiej roli mogą wywierać potężny wpływ na zachowanie i uczucia konkretnych osób, ponieważ mężczyźni, którzy są spostrzegani przez otoczenie jako "męscy", otrzymują wiele społecznych i zawodowych nagród. Ź drugiej strony mężczyzna uważany za "niemęskiego" może doświadczać dezaprobaty społecznej, a nawet odrzucenia. Jeżeli nie przestrzega uznawanych norm męskości, ryzykuje zagrożenie swego poczucia wartości, zdrowia, kontaktów z innymi.
Do czego służą stereotypy i normy zawarte w roli męskiej, jaka jest ich funkcja w życiu codziennym i jakie problemy im towarzyszą?
Kontakt z przepisami męskiej roli zaczyna się już w dzieciństwie, gdy mały chłopiec z jednej strony odkrywa swą anatomiczną odmienność od dziewczynek, a z drugiej jest pouczany o tym, jak - jako chłopiec - powinien być ubrany i uczesany, jak musi się zachowywać, czego nie powinien robić itd. Bezdyskusyjnym uzasadnieniem dla tych wymogów jest fakt przynależności do płci męskiej, a ich spełnianie wydaje się koniecznością. Tak więc istotną częścią procesów wychowawczych jest wpajanie wiary, że męskość, rozumiana jako zbiór przepisów kształtujących zachowanie, myślenie i uczucia, jest niepodważalnym obowiązkiem osobistym.
Doświadczenia nabywane w grupach rówieśniczych, w szkole, w klubie sportowym, w wojsku czy w zakładzie pracy umacniają tę wiarę i dostarczają nowych elementów do opisu roli. Dzielenie z innymi mężczyznami podobnych przekonań na temat męskiej roli ułatwia porozumiewanie się z nimi i często daje im poczucie specyficznej męskiej solidarności oraz więzi. Wspólnie akceptowane

Przekonania na temat męskości
są źródłem potężnego wpływu grupy na poszczególne osoby. Obejmuje to również różne formy potwierdzania lub udowadniania męskości. Dokonuje się to poprzez rozmaitego rodzaju zachowania, takie jak picie alkoholu, demonstrowanie brutalności, poszukiwanie przygód, podejmowanie ryzykownych czynów itd.
W kształtowaniu przepisów męskiej roli bardzo istotną rolę odgrywają także kobiety. Wpływ ten zaczyna się od matki, która nieraz bardzo sugestywnie kształtuje "swego małego mężczyznę". Dorastający mężczyzna pragnie ukryć przed dziewczynami niepewność swej męskości i zademonstrować to, co wydaje mu się męskie. Ź czasem dołączają inne kobiety, które przez odwoływanie się do wymogów męskiej roli uzyskują, lub starają się uzyskać, wpływ na postępowanie chłopca czy mężczyzny. Większość z nich intuicyjnie wyczuwa, że można manipulować poczuciem męskości mężczyzny. Słowa "bądź mężczyzną" lub "udowodnij, że jesteś prawdziwym mężczyzną" bywają nieraz potężnym narzędziem w rękach rzekomo słabszej płci. Wyobrażenia kobiet na temat tego, co jest "męskie", wpływają często na ich stosunek do konkretnych mężczyzn. Wszystko to powoduje, że dla wielu mężczyzn


Sprawdzanie i potwierdzanie własnej męskości
nie jest łatwym zadaniem i towarzyszy mu dużo wątpliwości, obaw, niepokoju i frustracji. Przez całe dziesięciolecia problem ten był przedmiotem prywatnych rozmyślań i rozterek, odkrywanych wyłącznie w gabinetach psychoterapeutycznych. W ostatnich latach stał się tematem publicznych refleksji i dyskusji. Widoczne są obecnie poszukiwania głębszego zrozumienia tradycyjnego sposobu myślenia o męskości oraz próby dokonania istotnych zmian w tym zakresie.


Tradycyjny sposób myślenia o roli mężczyzny
zakładał, że sprawą najważniejszą jest, by osobnik rodzaju męskiego w sposób prawidłowy odgrywał męską rolę, by jego zachowanie było zgodne z powszechnie akceptowanymi przepisami tej roli. Ź tej perspektywy rozumienie różnic między płciami opierało się na biologii i "naturalnym porządku" lub "prawach natury".
Wynikiem takiego sposobu myślenia było przekonanie, że najbardziej produktywni i zdrowi mężczyźni to ci, którzy są najbardziej męscy, co zgodnie ze stereotypem roli oznaczało: agresywni, powściągliwi emocjonalnie, nastawieni na realizację zadań i współzawodnictwo z innymi mężczyznami. Te i podobne cechy były rozumiane jako przeciwieństwo tzw. cech kobiecych, czyli opiekuńczości, lojalności, zależności, wrażliwości itd.
Za najważniejsze zadanie wychowawcze uważano więc ukształtowanie prawidłowej męskiej tożsamości, czyli solidnego poczucia własnej męskości. Przejawianie właściwości uznawanych za niemęskie (czyli kobiece) traktowane było jako szczególny defekt procesu rozwoju osobowości. Wyjaśniano to m.in. nieobecnością lub pasywnością ojców, zaborczością i dominacją matek, feminizacją personelu wychowawczego itd. Wielu autorów twierdzi, że niepewność związana z własną męskością jest źródłem przesady w demonstrowaniu zachowań "męskich" - w celu udowodnienia męskości innym, a także samemu sobie. Takie supermęskie zachowania obejmują akty przemocy, ryzykowanie zdrowiem i bezpieczeństwem, wrogość wobec kobiet i homoseksualistów.
Ten model myślenia o męskości, ukształtowany w zamierzchłych czasach, staje się coraz bardziej anachroniczny. Wielu mężczyzn nie radzi sobie z wymogami tak rozumianej męskości, doznając dotkliwego poczucia niskiej wartości, lub buntuje się i poszukuje innego samookreślenia swej tożsamości.
Już w latach 70. rozpoczęto krytykę tego modelu roli związanej z płcią, który określa męskość i kobiecość jako przeciwstawne bieguny. Coraz wyraźniej dostrzegano, że obie płcie nie tworzą w rzeczywistości przeciwieństw oraz że jest możliwe, a nawet pożądane, by ludzie posiadali zarówno męskie, jak i żeńskie cechy. Oznacza to, że ta sama osoba może być równocześnie silna i delikatna, nastawiona na realizację ambitnych zadań i wyrażająca swe uczucia, niezależna, ale i zdolna do trwałych związków.
Z tych obserwacji i niedostatków tradycyjnej wizji męskości wyłoniła się koncepcja nowego ideału roli związanej z płcią, w której osoba, niezależnie od swej płci biologicznej, przejawia wyraźnie ukształtowane zarówno cechy męskie, jak i kobiece. Jest to tzw.


Koncepcja androgynii,
w której za cenne uznaje się posiadanie zdolności do szerokiego korzystania z tradycyjnych sposobów zachowania i do radzenia sobie z problemami specyficznymi dla obu płci.
Androgyne w greckiej mitologii była matką przedhelleńskiego klanu, który uniknął przejścia z systemu matriarchalnego do patriarchalnego. Po to, by zachować swe przywileje i nobilitować dzieci zrodzone z ojca-niewolnika, Androgyne przyklejała sobie fałszywą brodę.
Koncepcja androgynii zachęcała kobiety i mężczyzn do przyswajania sobie cech i zachowań przeciwnej płci. Źdaniem niektórych autorów stanowiła idealny model zdrowia psychicznego. Wynikały z niej m.in. zalecenia dla rodziców, by nie obawiali się, gdy synek zaczyna bawić się lalkami, i aktywnie wspomagali kształtowanie cech w tradycyjnym modelu traktowanych jako kobiece. Wydaje się, że istotną rolę w propagowaniu tego modelu odegrały ruchy feministyczne, które wyraźnie akceptowały, a nawet zalecały przyswajanie sobie przez kobiety cech, postaw i zawodów męskich. W latach 80. wpływ androgynii przeniknął do mody i stylu życia ludzi młodych i środowisk artystycznych.
Zalecenie, by ta sama osoba, niezależnie od swej płci biologicznej, rozwijała w sobie cechy zarówno kobiece, jak i męskie, tworzy wymagania równie trudne w realizacji jak w tradycyjnym modelu, preferującym jednoznacznie określoną tożsamość dla każdej z płci. Mężczyzna powinien być dynamiczny, agresywny, ekspansywny, dominujący i równocześnie wrażliwy, subtelny, uczuciowy itd. Dla wielu panów są to wymagania, którym naprawdę trudno sprostać. Analogiczne kłopoty są również udziałem wielu kobiet ulegających nadmiernie pokusie przejmowania męskich wzorów. W ostatnich latach następuje więc wyraźny


Zwrot w stronę innego modelu
roli związanej z płcią. Koncentruje się on przede wszystkim na usuwaniu wewnętrznych i zewnętrznych źródeł napięć związanych z rolami męskimi i żeńskimi oraz na dostosowaniu ich wymagań do indywidualnej specyfiki każdej osoby. Napięcia takie występują wtedy, gdy ma miejsce konflikt między wymogami roli a naturalnymi cechami i dążeniami każdej osoby. Model ten uwalniania od napięcia i konfliktów przy wypełnianiu ról związanych z płcią.
Jak powiedzieliśmy, myślenie o własnej męskości często jest nadmiernie zdominowane przez określone stereotypy - warto więc być świadomym ich treści i nie traktować jak dziesięciorga przykazań. Mężczyzna nie powinien być niewolnikiem i ofiarą swych własnych schematów myślenia.
Warto być świadomym faktu, że współcześnie wiele osób narusza przepisy ról związanych z płcią - zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Nie oznacza to jednak patologii, nienormalności czy słabości. Naruszanie wymogów roli może w pewnych środowiskach wywoływać negatywne reakcje, z czego należy zdawać sobie sprawę. Jednocześnie trzeba pozwolić sobie na swobodę wyboru w tym zakresie.
Szczególnie istotne jest unikanie pułapki udowadniania swej męskości. Wielu mężczyzn sądzi, że demonstrowanie męskości jest fundamentem ich siły. Naprawdę to właśnie kierowanie się tym złudnym stereotypem pozbawia mężczyznę mocy. Każdy może sam dopisać własną wersję swej męskości. Fakt bycia mężczyzną nie wymaga dowodu. Prawdziwe wyzwanie to pytanie, co człowiek zrobi ze swoim życiem - w równym stopniu dotyczy ono mężczyzn, jak i kobiet.


Ciąg dalszy wędrówki po męskim labiryncie w następnym artykule.

J. Mellibruda



logo-z-napisem-białe