Portal psychologiczny: Instytut Psychologii Zdrowia
Czytelnia

Rozwój i samorozwój

Jerzy Mellibruda

Rok:
Wydawnictwo:
Miejsce wydania:

    fragment książki "Poszukiwanie siebie"

Spróbujmy spojrzeć na sprawę kształtowania własnej osoby, inaczej rozumieć poszukiwanie samego siebie. Zobaczymy wtedy nie jednorazowe zadanie o określonym i stałym wyniku końcowym, ale trwający nieustannie proces zmiany, proces stawania się sobą, proces realizacji siebie, swych możliwości. Zmienianie się przez samorealizację oznacza przede wszystkim wzrost i rozwój własnej osoby wynikający z własnych możliwości i dążeń. Tak rozumiany wzrost osoby dotyczyć może bardzo różnych obszarów, związanych z realizacją wartości zakorzenionych w naturze istoty ludzkiej.

Samorealizacja nie może być zadaniem wykonywanym na zlecenie pochodzące z zewnątrz. Jej sens polega m.in. na tym, że człowiek przy całej świadomości zewnętrznych uwarunkowań, w których przebiega jego życie, ma jednak poczucie, że jest autorem tego życia i że jest za nie odpowiedzialny. Podstawą takiego stosunku do samego siebie i do swego życia jest świadomość możliwości dokonywania wyborów dotyczących własnych czynów oraz świadomości podejmowania konkretnych decyzji w życiu codziennym. Można bowiem spojrzeć na własne życie jako na proces dokonywania kolejnych wyborów. W każdym momencie możliwe jest dokonanie wyboru posuwającego człowieka naprzód i przyczyniającego się do realizacji wartości albo wyboru cofającego człowieka na drodze rozwoju jako osoby. Człowiek ma prawo dokonywać wyborów zarówno jednego, jak i drugiego rodzaju. Poprzez kolejne momenty takich wyborów dokonuje się, nieraz w burzliwy i bolesny sposób, proces realizacji siebie, proces życia.

Uczestniczenie w sposób świadomy w kolejno dokonywanych przez siebie wyborach nie musi oczywiście oznaczać nieustannej koncentracji na tym, co się robi i co się przeżywa. Gdyby tak się działo (a zdarza się to niekiedy), to utrzymujący się przyrost samoświadomości czyniłby własne życie ciężarem trudnym do uniesienia. Ważne jest natomiast, czy dzięki tej zdolności człowiek zdaje sobie sprawę z tego, co i jak robi, myśli i czuje w istotnych dla swego życia momentach i czy potrafi takie momenty dostrzegać.

Czy rozwijanie i korzystanie z tej zdolności daje gwarancję powodzenia i sukcesu w życiu? Odpowiedź jest łatwa: z całą pewnością nie. Czy zabezpieczy to nas przed popełnianiem pomyłek, błędów i przed doznawaniem z tego powodu cierpienia i bólu? I ta odpowiedź jest jednoznaczna: nie.

Dlaczego więc, z jakich powodów warto podejmować poszukiwania? Powodów takich może być wiele, ale z punktu widzenia zainteresowanej osoby dwa wydają się najistotniejsze. Pierwszy dotyczy tego, o czym wspomniałem już poprzednio, a mianowicie wzrostu i rozwoju osoby. Każdy człowiek jest wartością dla samego siebie. Można by nawet powiedzieć, że jest to wartość najwyższa, a po głębszym zastanowieniu się nietrudno zauważyć, że nie oznacza to propagandy egoizmu czy indywidualizmu. Realizacja tej wartości, jaką jest kształt własnej osoby, i uzasadniona świadomość, że człowiek staje się autorem samego siebie, nadaje sens i znaczenie własnemu życiu. Taki stosunek do siebie i taka postawa wobec życia powodują, że człowiek zdolny jest do pełnego autentycznego zaangażowania się w życie społeczności. Poszukiwanie samego siebie nie może bowiem przebiegać w samotności, w izolacji od innych ludzi. Co więcej, rezultaty tych oczekiwań spełniają się i dokonują właśnie w trakcie kontaktów ze światem. Zmiany w kształcie własnej osoby oznaczają również zmiany w kształcie tych kontaktów, a często nawet zmiana kształtu własnych kontaktów ze światem jest tożsama ze zmianą własnej osoby.

Tak więc odkrywanie i tworzenie siebie oznaczać może zarówno wzrost i wzbogacanie własnej osoby, zwiększanie satysfakcji z własnego życia, jak i wzbogacanie świata, w którym żyjemy. Jeżeli tak się dzieje, jeżeli człowiek ma poczucie, że wykonuje jakieś kroki na tej drodze, a nie muszą to być przecież kroki milowe, wtedy życie własne jest przeżywane jako uczestnictwo w świecie, i to uczestnictwo znaczące, bo pozostawiające jakiś ślad w kształcie tego świata. Ważne jest, aby ten własny ślad umieć dostrzegać. Wbrew pozorom nie jest to jednak łatwe i bardzo wielu ludzi nie potrafi tego robić. Znacznie częściej koncentrują się oni na dokonywaniu porównań: "kto jest lepszy, a kto gorszy", "kto ma więcej, a kto mniej", "kto jest wyżej, a kto niżej" itd. W ten sposób szukają potwierdzenia własnego znaczenia wobec świata i wobec samych siebie. Poszukiwanie, odkrywanie i tworzenie schodzi wtedy na dalszy plan, ustępując miejsca dążeniu do tego, by okazać się lepszym od innych.

Drugi powód, dla którego warto podejmować poszukiwania i realizować samego siebie, związany jest z ceną, jaką płacimy, gdy rezygnujemy z wszelkich działań dotyczących rozwoju i wzrostu własnej osoby.

W ciągu pierwszych lat życia każdego z nas sytuacja jest jasna - kształt własnej osoby jest rezultatem oddziaływania dwojakiego rodzaju sił. Od wewnątrz działają biologiczne siły rozwijającego się organizmu, kształtujące głównie fizyczny kształt naszej osoby i wpływające na ogólny stan potrzeb i pragnień. Od zewnątrz działają siły wychowawcze rodziców i innych dorosłych, formujące psychologiczny i społeczny kształt osoby dziecka. Od jakiegoś momentu, stopniowo, zaczyna się rozwijać świadomość własnego "Ja" i poczucie własnej odrębności od otoczenia. Towarzyszy temu wzrost chęci wpływania samemu na swe zachowanie i często próby przeciwstawiania się wpływowi pochodzącemu z zewnątrz. Pragnienie samostanowienia o swoim losie, dążenie do autonomii, uwrażliwienie na sprawę osobistej wolności i poszukiwanie sensu życia - wszystkie te sprawy, tak żywe w okresie dojrzewania, wskazują na znaczenie potrzeby samorealizacji w życiu człowieka.

Nietrudno jednak zauważyć, że z biegiem lat wielu ludzi traci jakby bezpośrednie zainteresowanie tymi sprawami w swym życiu. Na dodatek rozpowszechnione są poglądy, że przemijanie z wiekiem tych zainteresowań jest czymś normalnym i prawidłowym, "człowiek wyrasta z młodzieńczych ideałów tak jak duży chłopiec z dziecinnych spodenek..."

Rezygnacja z siebie, spadek wrażliwości, ucieczka od wolności, wycofanie się z poszukiwań własnej drogi, wszystkie te i podobne przejawy zagubienia własnej indywidualności bywają więc traktowane jako coś nieuniknionego, tak jak siwienie czy łysienie. Czasem nawet uważa się je za wskaźniki czy przejawy dojrzałości lub tzw. mądrości życiowej. Jest to jednak tylko dorabianie teorii do smutnych faktów, które się zdarzały, choć nie musiały się zdarzyć. Równocześnie tak rozumianej "dojrzałości" towarzyszy często znaczny spadek poczucia głębszego sensu własnego życia, zniechęcenie i apatia, zgorzknienie i niechęć do angażowania się w sprawy, które wymagają zmiany codziennych stereotypów i rutyny. A przecież procesu szukania siebie, realizowania siebie nie może zakończyć jak zadania domowego. Nie można wysiąść z łodzi w środku nurtu rzeki, można natomiast wypuścić ster z dłoni i oddać swe losy w ręce przypadku lub pogodzić się z tym, że ster naszej łodzi ujmą dłonie innych ludzi.

Zakończenie rozwoju i wzrostu całej osoby nie jest nieuniknioną koniecznością, choć tempo, rozmiary i zakres przekształceń samego siebie mogą się znacznie różnić w poszczególnych okresach życia. Tak więc słowa takie, jak: "żyć", "rozwijać się", "poszukiwać" i "realizować siebie", można wymawiać jednym tchem, gdyż sprawy, których dotyczą, głęboko są związane ze sobą. Zastój i zablokowanie rozwoju osoby jest zaburzeniem procesu życia, tak jak choroba.

U każdego człowieka istnieje podstawowa tendencja do rozwoju i samorealizacji. Może ona uruchamiać wewnętrzne zasoby energii osobistej i przekształcać ją w działanie. Zablokowanie tej tendencji ogranicza możliwości człowieka, obniża siłę jego dążeń i moc jego czynów.
Wszystkie te sprawy, o których pisałem, związane są jakoś z problemem młodości, rozumianej nie jako pewien przemijający okres w życiu człowieka, ale jako pewna postawa wobec samego siebie i wobec świata. Ktoś kiedyś wpadł na pomysł napisania ulotki pod tytułem "Jak pozostać młodym". A oto jej treść:
    Młodość nie jest okresem życia,
    jest natomiast stanem ducha.
    Nikt nie starzeje się po prostu
    przez przeżycie iluś tam lat.
    Ludzie starzeją się tylko
    przez porzucanie swych ideałów.
    Lata marszczą skórę,
    lecz utrata entuzjazmu marszczy duszę.
    Udręka, zwątpienie, nieufność, lęk i rozpacz
    są długimi, długimi latami, które zginają kark
    i rzucają na kolana w pył drogi.
    Lecz w każdej istocie ludzkiej,
    czy lat ma siedemdziesiąt, czy szesnaście,
    tkwi zdolność do zdumienia i zachwytu,
    nad biegiem gwiazd i życiem mrówki,
    nieustraszone wyzwanie losowi,
    niewyczerpane dziecięce pragnienie
    zabawy, życia i radości.
    Jesteś tak młody jak twoja wiara;
    tak stary jak twoje zwątpienie;
    tak młody jak twe zaufanie do samego siebie;
    tak stary jak twój lęk;
    tak młody jak twoja nadzieja;
    tak stary jak twa rozpacz.

Myślę, że każdy z nas mógłby dopisać dalszy ciąg tego tekstu. Rozglądając się po świecie nie trudno zauważyć, że młody wiek nie stanowi gwarancji młodości i nieraz starzenie rozpoczyna się przed uzyskaniem dowodu osobistego.

Rezygnacja z siebie, niepodejmowanie lub wycofywanie się z pełniejszej realizacji własnych możliwości nie jest prawie nigdy rezultatem świadomego wyboru człowieka. Nawet wtedy, gdy ludzie stają się świadomi zaprzestania własnych poszukiwań, przyczyn tego stanu upatrują w zewnętrznych okolicznościach i niezmiennych zasadach życia. Tymczasem każdy z nas może coś zrobić dla siebie w tym zakresie, jeżeli potrafi sięgać pełniej do zasobów i źródeł, które są zawarte w nim samym. Trzeba jednak pamiętać, że często na drodze do tego wzniesione zostały potężne lub dokuczliwe przeszkody w postaci własnego zwątpienia, niewiary lub niechęci do samego siebie i na temat natury człowieka i świata, o czym będzie mowa w następnej części książki.

Większość ludzi w niewielkim tylko stopniu wykorzystuje swe osobiste rezerwy. Rozmiary wykorzystywania potencjału osobistego jednostek bywają szacowane jako ułamek tego, co jest naprawdę możliwe. Poszukiwanie samego siebie jest wykraczaniem poza te granice.
Jakie sprawy są istotne dla ludzkiego życia? Jest bardzo wiele poglądów w tej sprawie. A jaki jest Twój, Czytelniku? Wyobraź sobie, że ziemię opuszcza grupa badaczy życia ludzkiego pochodząca z innej planety. Przygotowali oni raport o naturze ludzkich pragnień i dążeń z nadzieją, że okaże się on pomocny w przyszłych kontaktach z cywilizacją. Treść tego raportu jest następująca: "
  1. Człowiek wymaga zaspokojenie swych podstawowych dla życia potrzeb.
  2. Człowiek pragnie bezpieczeństwa w znaczeniu fizycznym i psychologicznym, aby chronić to, czego dokonał i co uzyskał, oraz by zapewnić sobie zaplecze do dalszych działań.
  3. Człowiek stara się uzyskać taki stopień uporządkowania i pewności w swym życiu, aby być zdolnym do przewidywania tego, co będzie się działo w rezultacie działań jego i innych ludzi.
  4. Istoty ludzkie nieustannie dążą do wzrostu i wzbogacenia swego zadowolenia z życia.
  5. Człowiek jest stworzeniem Nadziei i nie jest genetycznie przeznaczony do rezygnacji z samego siebie.
  6. Człowiek posiada zdolność dokonywania wyborów i pragnie ją ćwiczyć i rozwijać.
  7. Istoty ludzkie wymagają wolności w dokonywaniu wyborów życiowych.
  8. Człowiek chce doświadczać swej tożsamości i autentyczności oraz wewnętrznej harmonii i zwartości całej osoby.
  9. Człowiek chce doświadczać poczucia własnej wartości i znaczenia.
  10. Istoty ludzkie poszukują pewnych wartości lub systemu przekonań, w który będą mogły się zaangażować.
  11. Istoty ludzkie chcą mieć poczucie pewności, że społeczeństwa, których część stanowią, będą podtrzymywały indywidualne wysiłki i nadzieje na spełnienie życiowych pragnień i aspiracji..."

Tyle zawiera ta, być może nie zakończona próba opisania jakichś ważnych dla człowieka spraw, autorem której jest H. Cantril. Czy Twoim zdaniem listę tę należałoby uzupełnić lub zmienić? Czy zawarte powyżej stwierdzenia są zgodne z twymi myślami, czy wywołują sprzeciw i chęć polemiki?

Choć to nie w zwyczaju, chciałbym zaproponować Ci, zapisanie swych myśli na ten temat, choćby na pozostałej części tej strony. Jeżeli zechcesz, zachęcam Cię do robienia notatek na kartach tej książki. Książka, z którą człowiek tak postępuje, przestaje być wprawdzie niepokalana i śliczna, lecz zaczyna żyć swoim życiem, staje się terenem spotkania i dialogu.


Artykuł stanowi fragment książki prof. Jerzego Mellibrudy "Poszukiwanie siebie". Książka jest do nabycia w Wydawnictwie IPZ.
O autorze



logo-z-napisem-białe